Informacje

Warszawa / autor: Materiały prasowe
Warszawa / autor: Materiały prasowe

Protesty w Warszawie. Zagrożony odbiór śmieci i bezpieczeństwo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 lipca 2022, 14:50

  • Powiększ tekst

W środę przed budynkiem stołecznego ratusza odbył się strajk pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Związkowcy postulowali o podwyżkę wynagrodzeń. Jak podkreślił przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy MPO Waldemar Wolski, rozmowy z zarządem utkwiły w martwym punkcie. Protestuje także Straż Miejska.

Po godz. 10 grupa kilkudziesięciu pracowników MPO pojawiła się przed bramą stołecznego ratusza. Związkowcy zebrali się, by zademonstrować swoje postulaty.

Protest dotyczył spraw płacowo-organizacyjnych. Chodzi o podwyżkę wynagrodzeń - tłumaczył w rozmowie z PAP Waldemar Wolski.

Zaznaczył, że negocjacje z prezesem zarządu MPO Zdzisławem Gawlikiem, „utkwiły w martwym punkcie”. Podkreślił, że podejmując negocjacje związkowcy byli gotowi pójść na kompromisy.

Na początku postulowaliśmy podwyżkę dla wszystkich pracowników w wysokości 1000 zł brutto, w tej chwili stanęliśmy na 500 zł netto. Strona pracodawcy daje 500 zł brutto – powiedział Waldemar Wolski.

Jesteśmy przyparci do muru, bo albo się zgodzimy na to, co proponuje pracodawca, albo porozumienia nie ma - ocenił Wolski.

Związkowcy rozczarowani brakiem efektów dialogu z zarządem przygotowali petycję do prezydenta m.st. Warszawy, którą złożyli w biurze podawczym z prośbą o spotkanie. Strajkujący mieli nadzieję, że prezydent stolicy spotka się z nimi.

Niestety, żaden z urzędników nie wyszedł do nas - wskazał Wolski.

Polska Agencja Prasowa zadała pytanie, czy w ramach kontynuacji strajku pracownicy MPO przestaną odbierać śmieci w mieście.

Jeżeli negocjacje nie przyniosą żądanych efektów i nie porozumiemy się, to istnieje niebezpieczeństwo strajku głównego i niestety, nie będziemy odbierać odpadów - zapowiedział przewodniczący NSZZ „Solidarność” przy MPO.

Podkreślił przy tym, że takie rozwiązanie biorą pod uwagę, ale „my tego nie chcemy zrobić” - wskazał. Dodał, że było by to szkodliwe dla mieszkańców Warszawy, którzy „niczemu nie są winni”.

Nie widzimy możliwości porozumienia się z pracodawcą. Mamy nadzieję, że prezydent miasta Rafał Trzaskowski podejmie odpowiednie kroki i będzie chciał się z nami spotkać – podkreślił Waldemar Wolski.

Protest w Straży Miejskiej

Na tę chwilę mamy 2/3 patroli zmotoryzowanych, które ruszyły na warszawskie ulice. 1/3 patroli wyszła na ulice pieszo - powiedziała w środę komendant Straży Miejskiej, Magdalena Ejsmont. Strażnicy protestują, nie jeżdżąc samochodami, przez co wydłuża się czas podjęcia interwencji.

Strażnicy miejscy chcą podwyższenia wynagrodzenia. Protest rozpoczął się w środę, 13 lipca i ma potrwać do wtorku, 26 lipca.

Z 69 patroli zmotoryzowanych, dzisiaj na miasto wyjechały 42 załogi. Reszta strażników wyszła na patrole pieszo - przekazała komendant.

Komendant przekazała, że podjęła rozmowy ze związkami zawodowymi, odbyły się dwa spotkania. Umówiliśmy się, że będziemy się spotykać raz w miesiącu - dodała.

Komendant zaznaczyła, że nieprawdą jest, że nie było podwyżek w Straży Miejskiej od wielu lat.

Od 1 stycznia tego roku pracownicy Straży Miejskiej dostali średnio 1050 zł podwyżki, a 1 października 2021 roku na najniższych stanowiskach strażniczych, średnio 1300 zł podwyżki - podkreśliła, dodając, że będzie podejmowała rozmowy, żeby wynagrodzenia pracownikom były podwyższone.

PAP/RO

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych