Polskie spółki wywiązują się z zadania importu węgla
PGE Paliwa i Węglokoks w 80 procentach wykonały decyzję premiera dotyczącą tegorocznego importu węgla. Według planu, do Polski trafi pięć milionów ton węgla – poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa we wtorek
Minister klimatu zapewnia, że polskie kopalnie zwiększyły wydobycie węgla na tyle, na ile było to możliwe w tak krótkim jak ostatnio okresie. Jednak znacznie zwiększenie wydobycia to proces czasochłonny, trwający 12 do 18 miesięcy. Węgiel, który jest wydobywany na bieżąco, trafia na rynek, do sklepu PGG, czy jest sprzedawany przez Bogdankę. To jest ten węgiel, który na dzisiaj jest tańszy - powiedziała minister Moskwa.
Opcją na wypełnienie luki po rosyjskim węglu jest sprowadzanie go zza granicy. Co prawda jest nieco droższy od krajowego, ale ma lepszą kaloryczność. „To jest węgiel z Kolumbii, Australii, Indonezji, RPA. Sprowadzany jest przez spółki Skarbu Państwa, głównie PGE Paliwa i Węglokoks” – powiedziała Anna Moskwa relacjonowana przez portal Biznesalert.pl. „Dzisiaj już w 80 proc. te spółki wykonały decyzje pana premiera na ten rok. Łącznie do Polski, tego węgla - już gotowego do spalania - trafi 5 mln ton” – dodała minister.
Obecnie spółki podpisują ze składami węgla umowy na kwotę około 2 tysięcy zł netto. Później ten importowany węgiel trafi na składy, a z nich do sprzedaży klientom. Cena tego importowanego surowca jest minimalnie wyższa niż krajowego - podkreśliła Anna Moskwa.
Czytaj też: Przez ceny gazu Holendrzy ogrzewają domy lampami naftowymi
PAP/biznesalert.pl/mt