Chiny wybrały partnerów w Europie. Oś Berlin-Paryż u sterów?
Nowa zimna wojna nastała w stosunkach amerykańsko-chińskich. Rozmowy prezydenta USA Joe Bidena z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem przyniosły jednak odwilż – mówił prof. Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego w programie „Newsroom” WP. Europa nie do końca idzie w ślady USA i rozwija z Chinami biznes – czytamy na portalu Money.pl
Szczególnie mocno powiązane biznesowo z Chinami są Francja i Niemcy. Pekin odwiedził już niemiecki kanclerz Olaf Scholz, prezydent Emmanuel Macron rozmawiał z chińskim prezydentem na Bali. Niemniej, Macron planuje już w styczniu nowego roku także swoją wizytę w Chinach – twierdzi prof. Góralczyk. Z Chinami mocno związany jest m.in. niemiecki przemysł OZE, oraz francuska motoryzacja. Mimo ostatniego ochłodzenia, relacje biznesowe USA z Chinami także kwitną od dekad, m.in. w branżach informatycznej, półprzewodnikowej i motoryzacyjnej – jedną ze swoich Gigafactory ma w Chinach Tesla.
Xi Jinping wystosował osobiste zaproszenie do przywódców Niemiec, Włoch, Francji i Hiszpanii. To pokazuje, że władze w Pekinie nie liczą się z Komisją Europejską, nie zależy im także na współpracy z Wielką Brytanią. W Europie wybierają najsilniejszych partnerów, nie ma wśród nich ani Warszawy ani Budapesztu - dodał cytowany przez Money.pl prof. Bogdan Góralczyk.
Czytaj też: Ważne ogłoszenie ws. Izery. „To decyzja na wiele lat”
Czytaj też: Izera to perspektywy dla polskich firm także w Chinach?
money.pl/mt