Ochrona wolności słowa w Internecie
Przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawa wolnościowa jest potrzebna, by prywatne, globalne firmy nie decydowały o dostępie Polaków do informacji – powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. - Istotą demokracji jest gwarancja wolności słowa i swoboda debaty publicznej. Jeżeli te gwarancje są naruszone, zagrożona jest demokracja – podkreślił wiceminister Marcin Warchoł
Wiceminister Sebastian Kaleta zaznaczył, że przyjęcie projektu ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych zależy wyłącznie od Rady Ministrów. Ministerstwo Sprawiedliwości wielokrotnie wnioskowało do Stałego Komitetu Rady Ministrów o niezwłoczne procedowanie projektu. Nadal jednak oczekuje on na akceptację przez Komitet, co umożliwi skierowanie projektu do dalszych prac legislacyjnych. Projekt zawiera m.in. istotne dla obywateli regulacje dotyczące tzw. pozwu ślepego zwiększającego ochronę przed naruszaniem dóbr osobistych w Internecie. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości ma nadzieję, że rządowe prace nad projektem przyspieszą.
Prawo do wolnej debaty
Te przepisy są bardzo potrzebne, szczególnie w roku wyborczym, kiedy debata polityczna jest bardziej intensywna – wskazał Sebastian Kaleta. Zwrócił uwagę, że jeżeli ustawa nie wejdzie w życie, globalne platformy mogą ingerować w wybory.
Platformy typu YouTube, Twitter, Facebook są swego rodzaju współczesną agorą. Państwo powinno dbać o to, by szanowano prawo polskich obywateli do wolności wypowiedzi i pozyskiwania informacji. Media z całego świata pytają o ustawę wolnościową, bo dostrzegają w niej ciekawe rozwiązania, których nie ma w innych państwach – dodał.
Nowe przepisy zapewnią użytkownikom mediów społecznościowych poczucie, że ich prawo do wolnej debaty i wyrażania poglądów będzie chronione przed arbitralnym usuwaniem treści czy ich moderacją, która np. nie wpisuje się w wizję światopoglądową właściciela danego serwisu. Trzeba ograniczyć praktyki blokowania dostępu Polaków do poglądów, z którymi chcieliby się zapoznać. Wielkie korporacje kształtują obraz świata zgodny ze swoim przekonaniem. Nowa ustawa ma zapewnić Polakom korzystanie z wolności słowa i prawa do informacji.
Krajowa Rada Usług Cyfrowych
Projekt zakłada powołanie Krajowej Rady Usług Cyfrowych. Jej przewodniczącym będzie z mocy ustawy przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pozostali członkowie będą natomiast wybierani przez Sejm. Kadencja Krajowej Rady Usług Cyfrowych została przewidziana na 6 lat. Obsługę nowej instytucji zapewniać będzie Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Konstytucja RP przyznaje KRRiT kompetencje w zakresie stania na straży wolności słowa i prawa do informacji, co w pełni uzasadnia takie rozwiązanie.
Utworzona zostanie lista ekspertów działających przy Krajowej Radzie Usług Cyfrowych. Ich rolą będzie ocena oraz sporządzenie na wniosek Rady opinii dotyczących postępowania skargowego. Kandydatów na ekspertów zgłaszać będą m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Praw Pacjenta, Komisja Nadzoru Finansowego, Naczelna Izba Lekarska, Naczelna Izba Aptekarska.
Przeciw dezinformacji
Wprowadzona też zostanie instytucja zaufanych podmiotów sygnalizujących przypadki dezinformacji w Internecie.. Działając w interesie publicznym, będą one miały prawo wniesienie skargi do Krajowej Rady Usług Cyfrowych. Z żądaniem oznaczenia konkretnego wpisu w serwisach społecznościowych jako dezinformującego. Podmioty te będą certyfikowane m.in. przez Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka , Rzecznika Praw Pacjenta czy Komisję Nadzoru Finansowego.
Milionowe grzywny
W projekcie zrezygnowano z proponowanej wcześniej formy nakładania administracyjnych kar pieniężnych na serwisy społecznościowe, które nie wypełniają obowiązków nałożonych ustawą. W zamian ustalono nową kategorię przestępstw zagrożonych wielomilionowymi grzywnami. Taka regulacja pozwoli na przekazanie wykonania grzywny do państwa na terenie Unii Europejskiej, gdzie znajduje się siedziba serwisu, który ingeruje w wolność słowa. W ten sposób realizacja grzywny będzie w pełni wykonalna, a ustawowe regulacje będą przestrzegane przez wielkie korporacje mediów społecznościowych.
Dzięki aktywnemu uczestnictwu Ministerstwa Sprawiedliwości w pracach nad Rozporządzeniem UE Digital Service Act (DSA), można traktować projekt ustawy o ochronie wolności słowa w internetowych serwisach społecznościowych jako krok w kierunku przystosowania polskiego porządku prawnego do wejścia w życie DSA.
mat. prasowe, mw
CZYTAJ TEŻ: „Welt”: rosyjski czarny rynek z zachodnimi towarami