Informacje

Prezydent USA Joe Biden / autor: PAP/Piotr Nowak
Prezydent USA Joe Biden / autor: PAP/Piotr Nowak

TEMAT DNIA

Pełne przemówienie prezydenta USA

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lutego 2023, 07:00

  • Powiększ tekst

Przekazujemy pełny tekst przemówienia prezydenta USA Joe Bidena wygłoszonego we wtorek 22 lutego 2023 r. w Warszawie:

Witaj, Polsko! Jeden z naszych największych sojuszników. Panie prezydencie Dudo, panie premierze, panie prezydencie miasta, wszyscy byli ministrowie i prezydenci, jak również liderzy polityczni z całego kraju, dziękuję za ponowne powitanie w Polsce.

To już niemal rok, niemal rok temu przemawiałem tutaj na Zamku Królewskim w Warszawie, zaledwie tygodnie po tym, jak Władimir Putin rozpętał swoją morderczą napaść na Ukrainę. Rozpoczęła się największa wojna lądowa w Europie od czasów II wojny światowej. I zasady, które przez ponad 75 lat były podstawą pokoju, rozwoju i stabilności na tej planecie, stanęły przed groźbą zniszczenia.

Rok temu świat przygotowywał się na upadek Kijowa. Cóż, właśnie wracam z wizyty w Kijowie i mogę przekazać: Kijów trzyma się mocno! Kijów pozostaje dumny, Kijów trzyma głowę wysoko i co najważniejsze, pozostaje wolny.

Gdy Rosja zaatakowała, nie tylko Ukraina, ale cały świat został poddany epokowej próbie. Europa została poddana próbie. Ameryka została poddana próbie. NATO zostało poddane próbie. Wszystkie demokracje stanęły w obliczu próby. A pytania, z którymi się wtedy mierzyliśmy, były równie proste, jak głębokie: czy zareagujemy, czy odwrócimy wzrok; czy będziemy silni czy słabi; czy jako sojusznicy będziemy zjednoczeni czy podzieleni.

Rok później znamy odpowiedź. Zareagowaliśmy, jesteśmy silni i zjednoczeni, i świat nie odwraca wzroku.

Stanęliśmy też przed podstawowymi pytaniami o nasze oddanie najbardziej podstawowym zasadom. Czy opowiemy się po stronie suwerenności narodów? Czy staniemy w obronie prawa ludzi do życia w wolności w obliczu jawnej agresji? Czy staniemy w obronie demokracji?

Rok później znamy odpowiedzi. Tak, staniemy w obronie suwerenności - i zrobiliśmy to. Tak, staniemy w obronie prawa ludzi do życia w wolności w obliczu agresji - i zrobiliśmy to. I staniemy w obronie demokracji - i zrobiliśmy to.

Wczoraj miałem zaszczyt stać u boku prezydenta Zełenskiego w Kijowie, by zadeklarować, że będziemy nadal bronić tych spraw, bez względu na wszystko.

Gdy prezydent Putin rozkazał, by jego czołgi potoczyły się na Ukrainę, myślał, że się ugniemy. Mylił się.

Naród ukraiński jest zbyt odważny. Ameryka, Europa, koalicja narodów od Atlantyku po Pacyfik - byliśmy zbyt zjednoczeni.

Demokracja była zbyt silna.

Zamiast łatwego zwycięstwa, którego się spodziewał i które przewidywał, Putin pozostał z wypalonymi czołgami i zamętem w rosyjskich siłach.

Myślał, że doprowadzi do finlandyzacji NATO, zamiast tego dostał NATO-izację Finlandii i Szwecji.

Myślał, że NATO się złamie i podzieli, zamiast tego NATO jest bardziej zjednoczone i bardziej spójne niż kiedykolwiek wcześniej.

Myślał, że użyje energii jako broni, by złamać waszą determinację, europejską determinację, zamiast tego wspólnie pracujemy, by zakończyć zależność Europy od rosyjskich paliw kopalnych.

Myślał, że autokraci jak on są twardzi, a demokratyczni przywódcy słabi. I wtedy spotkał się z żelazną wolą Ameryki i narodów na całym świecie, które odmawiają zaakceptowania świata rządzonego przez strach i siłę.

Znalazł się na wojnie z narodem, prowadzonym przez człowieka, którego odwaga była wykuwana w ogniu i żelazie, prezydentem Zełenskim.

Prezydent Putin został dziś postawiony przed czymś, o czym rok temu myślał, że jest niemożliwe. Demokracje świata stały się silniejsze, nie słabsze, a autokracje świata stały się słabsze, nie silniejsze.

Ponieważ w momencie wielkiego wstrząsu i niepewności najważniejsze to wiedzieć za czym się opowiadamy i kto nas wspiera, to wszystko zmienia.

Naród Polski o tym wie, wy to wiecie. W rzeczywistości tutaj, w Polsce, wiecie o tym lepiej niż ktokolwiek inny. Bo to właśnie znaczy solidarność.

Przez rozbiory i ucisk, gdy to piękne miasto zostało zniszczone po Powstaniu Warszawskim, przez dekady trzymane żelazną ręką komunistycznych rządów, Polska przetrwała, ponieważ trzymaliście się razem.

To właśnie tak dzielni liderzy opozycji i naród białoruski kontynuują walkę o swoją demokrację.

Tak, jak determinacja narodu mołdawskiego, determinacja Mołdawian, by żyć w wolności, dała im niepodległość i wprowadziła ich na ścieżkę do członkostwa w Unii Europejskiej. Dziś jest z nami prezydent Sandu, nie jestem pewien, gdzie dokładnie. Ale dumnie stoję po jej stronie i po stronie kochającego wolność narodu mołdawskiego. Proszę o aplauz dla niej.

Po roku tej wojny Putin już dłużej nie wątpi w siłę naszej koalicji, ale nadal wątpi w nasze przekonania, w naszą wytrzymałość, w nasze dalsze wsparcie Ukrainy. Wątpi, że NATO może pozostać zjednoczone.

Ale nie powinno być wątpliwości: nasze wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane, NATO nie zostanie podzielone, nie zmęczymy się.

Tchórzliwa żądza władzy i terytorium prezydenta Putina upadnie, a miłość narodu ukraińskiego do swojego państwa zwycięży. Demokracje świata będą strzegły wolności dzisiaj, jutro i zawsze. Bo to, co jest tutaj stawką - to wolność.

To przesłanie, które dostarczyłem wczoraj do Kijowa. Bezpośrednio do narodu ukraińskiego.

Kiedy prezydent Zełenski był w grudniu w USA, powiedział, że ta walka określi świat i sposób życia naszych dzieci i wnuków, a potem ich dzieci i wnuków.

Nie mówił tylko o ukraińskich dzieciach i wnukach, mówił o wszystkich naszych dzieciach i wnukach, waszych i moich.

Dzisiaj znów widzimy to, co ludzie w Polsce i całej Europie widzieli przez dekady. Apetytu autokraty nie da się zaspokoić, trzeba mu się przeciwstawić. Autokraci rozumieją tylko jedno słowo: „nie”, „nie”, „nie”.

Nie, nie odbierzecie mi mojego kraju”. „Nie, nie odbierzecie mi mojej wolności”. „Nie, nie zabierzecie mi mojej przyszłości”.

Tego wieczoru powtórzę to, co powiedziałem w tym miejscu roku temu: dyktator pragnący odbudować imperium nigdy nie będzie w stanie wymazać miłości ludzi do wolności. Brutalność nigdy nie zdławi woli wolnych ludzi. A Ukraina, Ukraina nigdy nie stanie się zwycięstwem Rosji, nigdy.

Bo wolni ludzie nie chcą żyć w świecie beznadziei i mroku.

To był pod każdym względem niezwykły rok.

Niezwykła brutalność rosyjskich oddziałów i najemników. Ich deprawacja, popełniają zbrodnie przeciwko ludzkości, bez wstydu i skrupułów. Celowe sprowadzanie na cywilów śmierci i zniszczeń. Używanie gwałtów jako narzędzia prowadzenia wojny. Kradzież ukraińskich dzieci jako próba okradzenia Ukrainy z przyszłości.

Bombardowanie stacji kolejowych, oddziałów położniczych, szkół, domów dziecka. Nikt, nikt nie może odwrócić wzroku od okrucieństw popełnianych przez Rosjan przeciwko narodowi ukraińskiemu. To odrażające, to odrażające.

Ale równie niezwykła była reakcja narodu ukraińskiego i świata. Rok po tym, gdy zaczęły spadać bomby i rosyjskie czołgi najechały Ukrainę, Ukraina jest wciąż niepodległa i wolna.

Od Chersonia po Charków ukraińscy żołnierze odzyskują swoje ziemie. Niebiesko-żółta flaga znów dumnie łopocze nad 50 proc. terytoriów, które Rosja zajęła w zeszłym roku.

Prezydent Zełenski wciąż przewodzi demokratycznie wybranemu rządowi, który reprezentuje wolę narodu ukraińskiego.

A świat już wielokrotnie głosował, w tym w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, by potępić rosyjską agresję i wspierać sprawiedliwy pokój. W ONZ za każdym razem przytłaczającą większością. W październiku 143 państwa potępiły rosyjską nielegalną aneksję. Tylko cztery, cztery w całym ONZ, głosowały wraz z Rosją. Cztery.

Tego wieczoru jeszcze raz zwracam się do Rosjan - USA i narody Europy nie zamierzają kontrolować lub zniszczyć Rosji, Zachód nie spiskował, by zaatakować Rosję - tak jak powiedział dzisiaj Putin.

Miliony rosyjskich obywateli, którzy chcą tylko żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami, nie są wrogami. Ta wojna nigdy nie była koniecznością; jest tragedią.

Prezydent Putin zdecydował się na tę wojnę. Każdy dzień trwania tej wojny to jego wybór. On może zakończyć wojnę jednym słowem. To proste - jeżeli Rosja przestanie najeżdżać Ukrainę, to zakończy wojnę; jeżeli Ukraina przestanie bronić się przed Rosją - będzie to koniec Ukrainy.

To dlatego wspólnie staramy się zapewnić, by Ukraina mogła się bronić. USA zebrały ogólnoświatową koalicję ponad 50 państw, by dostarczać tak potrzebną broń i wyposażenie dzielnym ukraińskim żołnierzom na froncie. Systemy obrony powietrznej, artyleria, amunicja, czołgi, pojazdy wojskowe.

Unia Europejska i jej państwa członkowskie wystąpiły z bezprecedensowym zaangażowaniem na rzecz Ukrainy. Nie tylko z pomocą w zakresie bezpieczeństwa, ale ekonomiczną, humanitarną, pomocą dla uchodźców i na tylu innych polach.

Wszyscy, którzy się tutaj zgromadziliście, poświęćcie chwilę, naprawdę, odwróćcie się i spójrzcie na siebie. Popatrzcie na to, co do tej pory zrobiliście. Polska gości ponad 1,5 mln uchodźców uciekających przed tą wojną. Niech Bóg wam błogosławi.

Polska hojność, wasza gotowość do otwarcia waszych serc i domów jest niezwykła.

Również Amerykanie są zjednoczeni w swoim zdecydowaniu. W całym moim kraju, w wielkich miastach i małych miasteczkach, na amerykańskich domach powiewają ukraińskie flagi.

W ciągu ostatniego roku Demokraci i Republikanie w Kongresie USA zjednoczyli się w obronie wolności. Tacy właśnie są Amerykanie i to jest to, co robią.

Świat jednoczy się również, by rozwiązać problem globalnych negatywnych skutków wojny prezydenta Putina. Putin chciał zagłodzić świat, zablokować czarnomorskie porty, by zatrzymać eksport ukraińskiego zboża. Zaognić światowy kryzys żywnościowy, który uderza szczególnie mocno w rozwijające się państwa afrykańskie.

Zamiast tego USA i G7 i partnerzy na całym świecie odpowiedzieli mocnym zobowiązaniem do rozwiązania tego kryzysu i wzmocnieniem światowych zapasów żywności.

W tym tygodniu moja żona Jill Biden jedzie do Afryki, by pomóc zwrócić uwagę świata na te niezwykle ważne sprawy.

Nasze zobowiązanie wobec narodu ukraińskiego i przyszłości Ukrainy to wolna, suwerenna i demokratyczna Ukraina.

To było marzeniem tych, którzy deklarowali niepodległość Ukrainy 30 lat temu; którzy przewodzili Pomarańczowej Rewolucji i Rewolucji Godności, którzy dzielnie stawiali czoła lodowi i ogniu na Majdanie; i Niebiańskiej Sotni, która tam poległa; i tych, którzy wciąż walczą z wysiłkami Kremla, by korumpować, przymuszać i kontrolować.

To marzenie tych ukraińskich patriotów, którzy przez lata walczyli z rosyjską agresją w Donbasie, i bohaterów, którzy oddali wszystko, oddali swoje życie w służbie swojej ukochanej Ukrainie.

Wczoraj miałem zaszczyt wraz z prezydentem Zełenskim być przy ich memoriale w Kijowie, by oddać hołd ofierze tych, którzy stracili życie.

USA i partnerzy są solidarni z ukraińskimi nauczycielami, pracownikami szpitali, ratownikami, robotnikami w całej Ukrainie, którzy walczą, by utrzymać dostawy prądu w obliczu okrutnych bombardowań Rosjan.

Jesteśmy z milionami uchodźców tej wojny, którzy zostali przyjęci w Europie i USA, szczególnie tutaj, w Polsce.

Zwykli ludzie w całej Europie robili wszystko co mogli, by pomóc i nadal to czynią. Liderzy polskiego biznesu, społeczeństwa obywatelskiego, kultury - w tym Pierwsza Dama RP, która jest dziś tutaj z nami - przewodzili z sercem i determinacją, pokazując wszystko to, co dobre w ludzkim duchu.

Pani Prezydentowo, kochamy panią. Dziękuję wam wszystkim.

Nigdy nie zapomnę, gdy w zeszłym roku odwiedziłem ukraińskich uchodźców, którzy właśnie przybyli do Warszawy, wycieńczenia i strachu na ich twarzach - trzymali swoje dzieci tak blisko, bali się, że nigdy więcej nie zobaczą swoich ojców, mężów, braci, sióstr.

W tym najtragiczniejszym momencie ich życia, wy, Polacy, zaofiarowaliście im bezpieczeństwo i światło. Uściskaliście ich, dosłownie wzięliście ich w objęcia. Ja to widziałem. Widziałem wyraz ich twarzy.

Tymczasem staramy się wspólnie zapewnić, by Rosja zapłaciła cenę za te okropności.

Utrzymujemy największy system sankcji, jaki został kiedykolwiek nałożony na jakiekolwiek państwo. A w tym tygodniu wraz z partnerami ogłosimy kolejne sankcje.

Rozliczymy tych, którzy są odpowiedzialni za tę wojnę. I będziemy dążyć do wymierzenia sprawiedliwości za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez Rosjan.

Jest wiele rzeczy, z których możemy być dumni - to wszystko, co osiągnęliśmy w poprzednim roku. Ale musimy być szczerzy i mieć trzeźwe spojrzenie na kolejne lata.

Obrona wolności to nie jest praca na dzień czy na rok. To jest zawsze trudne. To jest zawsze ważne.

Podczas gdy Ukraina kontynuuje swoją obronę przed rosyjską nawałnicą i prowadzi swoje kontrofensywy, będą ciężkie i bardzo gorzkie dni, zwycięstwa i tragedie. Ale Ukraina jest wzmocniona przed dalszą walką. I Stany Zjednoczone, wraz z sojusznikami i partnerami, będą nadal wspierać Ukrainę w jej obronie.

W przyszłym roku będę gościć członków NATO na naszym szczycie w USA w 2024 roku. Wspólnie będziemy świętować 75. rocznicę najmocniejszego sojuszu obronnego w historii świata - NATO.

I - niech nie będzie tutaj żadnych wątpliwości - zobowiązanie USA wobec naszych sojuszników w NATO i art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest niewzruszone. Wie o tym każdy członek NATO. I wie o tym również Rosja.

Atak na jednego jest atakiem na wszystkich. To święte zobowiązanie. Święte zobowiązanie do obrony każdego skrawka terytorium NATO.

By przeciwstawić się rosyjskiej agresji, Stany Zjednoczone w ciągu ostatniego roku utworzyły wraz z naszymi sojusznikami i partnerami niezwykłą koalicję.

Ale praca, która jest przed nami, dotyczy nie tego, przeciwko czemu się opowiadamy, ale tego, co popieramy. Jaki świat chcemy zbudować?

Musimy wykorzystać siłę i możliwości tej koalicji i zastosować je do podniesienia poziomu życia ludzi na całym świecie, poprawy zdrowia, wzrostu dobrobytu, ochrony planety, budowania pokoju i bezpieczeństwa, traktowania każdego z godnością i szacunkiem.

To nasza odpowiedzialność. Demokracje świata muszą zapewnić to swoim obywatelom.

Kiedy spotykamy się dziś wieczorem, moim zdaniem, świat znajduje się w punkcie zwrotnym. Decyzje, które podejmiemy w ciągu mniej więcej pięciu najbliższych lat, zdeterminują i ukształtują nasze życie w przyszłych dekadach. To prawda dla Amerykanów. To prawda dla ludzi na świecie.

I choć decyzje musimy podjąć teraz, zasady i stawki są wieczne. Wybór między chaosem i stabilnością. Między budowaniem i niszczeniem. Między nadzieją i strachem. Między demokracją, która podnosi ludzkiego ducha, i brutalną ręką dyktatora, który ją miażdży. Między niczym innym jak ograniczeniami i możliwościami, tymi możliwościami, które pojawiają się, gdy ludzie żyją nie w niewoli, ale w wolności.

Wolność. Wolność. Nie ma słodszego słowa niż wolność. Nie ma szlachetniejszego celu niż wolność. Nie ma wyższego pragnienia niż wolność.

Amerykanie o tym wiedzą i wy o tym wiecie. I wszystko, co robimy teraz, musi być zrobione, po to, by wiedziały o tym także nasze dzieci i wnuki.

Wolność. Wróg tyrana i nadzieja dzielnych, i odwieczna prawda.

Wolność. Bądź z nami. Będziemy stać przy tobie.

Idźmy naprzód z wiarą i przekonaniem i nieprzemijającym zobowiązaniem, by być sojusznikami nie ciemności, ale światła. Nie ucisku, ale wyzwolenia. Nie niewoli, ale, tak, wolności.

Niech Bóg wam wszystkim błogosławi. Niech Bóg chroni nasze wojska. I niech Bóg błogosławi bohaterom Ukrainy i tym, którzy bronią wolności na całym świecie.

Dziękuję, Polsko. Dziękuję, dziękuję, dziękuję za to, co robicie. Niech Bóg was błogosławi”. (PAP)

Tłumaczenie PAP na podstawie zapisu przemówienia prezydenta Joe Bidena zamieszczonego na stronie Białego Domu. https://tinyurl.com/2s3u97dn

adj/ os/ ndz/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych