Sasin: inwestycje w górnictwie są niezbędne
Będziemy prowadzili niezbędne inwestycje w górnictwie, by zapewnić węgiel elektrowniom - zapewnił we wtorek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że modernizacji wymagają bloki na węgiel brunatny i kamienny, by utrzymać produkcję energii w dłuższym okresie.
Wicepremier Jacek Sasin, zapytany we wtorek w Programie 3 Polskiego Radia o to, dlaczego rząd nie zajmie się we wtorek aktualizacją Polityki Energetyczną Polski 2040 (PEP), odpowiedział: To jest bardzo ważny dokument i musimy zadbać o to, żeby wszystkie aspekty zostały należycie w tym dokumencie opisane.
Jak dodał, nowością jest cały kontekst, w którym się Polska znalazła; wojna na Ukrainie zmieniła wszystko.
Wiemy dzisiaj, że mając energetykę opartą w 70 proc. o węgiel, będziemy z tym węglem musieli jeszcze żyć dosyć długo. Wynegocjowaliśmy ze stroną społeczną, ze związkami zawodowymi końcową datę funkcjonowania górnictwa w Polsce - to jest rok 2049. Taką mamy perspektywę dzisiaj funkcjonowania górnictwa i energetyki opartej o węgiel w Polsce. I to są fakty - powiedział Jacek Sasin.
Jak mówił, dopóki nie zastąpimy energii z węgla energetyką jądrową i źródłami odnawialnymi, będziemy żyli z węglem.
Szef MAP zapewnił, że będą prowadzone niezbędne inwestycje w górnictwie, „tak, aby zapewnić nam odpowiednią ilość węgla do funkcjonowania tych elektrowni węglowych, które będą produkować prąd w najbliższych dziesięcioleciach”.
Będziemy inwestować wszędzie tam, gdzie będziemy musieli utrzymać produkcję z węgla w dłuższej perspektywie czasu. Mamy chociażby bloki węglowe i na węgiel brunatny i kamienny, które będą wymagały w tej chwili modernizacji, żeby móc utrzymać produkcję energii w dłuższym okresie – powiedział Jacek Sasin.
W ubiegłym tygodniu minister klimatu i środowiska (MKiŚ) Anna Moskwa mówiła, że PEP zaakceptował Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów i zapowiadała wówczas, że rząd zajmie się nim na najbliższym posiedzeniu.
We wtorek wicepremier Sasin pytany był też o Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).
Za chwilę będzie. To jest bardzo długi proces. Planowaliśmy, że ten proces zakończy się z końcem roku poprzedniego. On się rzeczywiście nieco wydłużył, z tego względu, że musieliśmy tą całą inżynierię finansową przede wszystkim opanować - tłumaczył.
Zapewnił, że „przełom marca i kwietnia to jest ten okres, ten moment, kiedy agencja wystartuje”.
W grudniu 2022 r. Minister Aktywów Państwowych, przedstawiciele spółek energetycznych i związków zawodowych podpisali Umowę Społeczną, towarzyszącą tworzeniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. NABE, zgodnie z rządowym harmonogramem ma powstać do 31 marca 2023 r. na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Do NABE trafią węglowe aktywa PGE, Enei, Taurona i Energi z Grupy Orlen.
Jacek Sasin był także we wtorek pytany o tzw. unijną opłatę solidarnościową w sprawie nadmiarowych zysków.
Nie mamy innego wyjścia. To są dyrektywy unijne. Polska jest w tej chwili ostatnim krajem, który tych całościowych rozwiązań nie wprowadziła, bo częściowo wprowadziliśmy chociażby w zakresie spółek energetycznych - powiedział Jacek Sasin.
Chodzi o rozporządzenie Rady (UE) z października 2022 r. w sprawie interwencji w sytuacji nadzwyczajnej w celu rozwiązania problemu wysokich cen energii.
Dopytywany, kiedy Polska wprowadzi unijną opłatę solidarnościową, odparł: Pracujemy nad tym. Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest ministerstwem wiodącym. My oczywiście współpracujemy. Chcemy ten podatek w ten sposób skroić, żeby on też nie uniemożliwiał rozwoju spółek paliwowych chociażby Orlenu.
W ubiegłym tygodniu minister finansów Magdalena Rzeczkowska przekazała, że trwają prace nad zakresem i sposobem wdrożenia unijnego rozwiązania dotyczącego tzw. opłaty solidarnościowej od nadmiarowych zysków w obszarze polityki energetycznej.
Na początku marca Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że toczą się prace międzyresortowe nad tym zagadnieniem i MKiŚ bierze w nich czynny udział.
PAP/RO