
Rząd Tuska nie chce NABE - i już!
Wydzielenie aktywów węglowych z grup energetycznych nie ma uzasadnienia ekonomicznego, wynika z raportu końcowego dot. wydzielenia aktywów węglowych ze spółek z udziałem Skarbu Państwa sektora energetycznego opracowanego przez zespół powołany przez ministra aktywów państwowych, podał resort. Zespół wskazał również na potrzebę wypracowania dodatkowych mechanizmów wsparcia dla źródeł węglowych na poziomie Unii Europejskiej.
„Dla bezpieczeństwa Krajowego Systemu Elektroenergetycznego jest kluczowe wdrożenie wspomnianych mechanizmów zapewniających stabilne dostawy energii i mocy po akceptowalnych społecznie kosztach niezależnie od struktury właścicielskiej instalacji” - czytamy w komunikacie.
Koncepcja NABE „nieuzasadniona ekonomicznie”
Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku energii oraz prognozy jej rozwoju do 2040 r., koncepcja konsolidacji wszystkich aktywów węglowych ze spółek energetycznych w ramach Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) jest nieuzasadniona ekonomicznie. Prognozowana skumulowana luka finansowa 14 elektrowni węglowych mających wejść do NABE obejmująca saldo gotówki, zobowiązania spółek wytwórczych oraz przepływy pieniężne byłaby w latach 2025-2040 ujemna i sięgnęłyby 53,8 mld zł, tj. średnio ok. 74 zł za MWh, wskazano w raporcie.
Podstawowym założeniem NABE było utworzenie jednego podmiotu skupiającego aktywa węglowe wszystkich grup energetycznych w Polsce. Model operacyjny zakładał, że NABE byłoby zdolne do samodzielnego funkcjonowania bez konieczności subsydiowania. Finansowy model NABE został przygotowany na podstawie prognoz miksu energetycznego i danych rynkowych z września 2022 r., kiedy ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym przekraczały 1 100 zł za MWh. Wzrost cen wynikał jednak z jednorazowych czynników takich jak wybuch wojny w Ukrainie i pod koniec czerwca 2025 r. ceny energii elektrycznej spadły do ok. 415 zł/MWh, wyjaśniono.
Od końca 2022 r. udział produkcji energii elektrycznej z węgla kamiennego i brunatnego istotnie spadł w miksie energetycznym w stosunku do przyjętych pierwotnie założeń. Trend ten jest związany z dynamicznym rozwojem odnawialnych źródeł energii, w tym głównie fotowoltaiki. W czerwcu 2025 r. po raz pierwszy w historii udział OZE w wytwarzaniu energii przekroczył udział węgla.
Spółki energetyczne są w stanie sfinansować transformację
„Jednym z argumentów za utworzeniem NABE było przekonanie, że wydzielenie aktywów węglowych umożliwi grupom energetycznym pozyskiwanie finansowania na transformację. Tymczasem analiza działań i strategii spółek pokazuje, że są one w stanie finansować nowe inwestycje, nawet przy utrzymaniu węglowych jednostek wytwórczych w strukturach grup wykorzystując m.in. emisję obligacji lub formułę ‘project finance’. Inwestycje podejmowane w ostatnich miesiącach przez spółki energetyczne, a także strategie tych spółek uwzględniające utrzymanie aktywów węglowych, zostały dobrze przyjęte przez uczestników rynku” - czytamy dalej.
Mechanizmy dekarbonizacji bazujący na rozwiązaniach rynku mocy
Wśród omawianych w czasie prac zespołu propozycji mechanizmów, zapewniających wymagany poziom bezpieczeństwa energetycznego i pewności dostaw podczas transformacji energetycznej, za optymalny uznano przedstawiony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Polskie Sieci Elektroenergetyczne zestaw skoordynowanych działań, takich jak mechanizm dekarbonizacyjny, rynek mocy oraz mechanizm elastyczności (non-fossil flexibility). Ich uruchomienie wymaga negocjacji z Komisją Europejską i notyfikacji pomocy publicznej, wskazano w materiale.
Mechanizm dekarbonizacji zakłada wynagrodzenie dla jednostki niskoemisyjnej za świadczenie obowiązku mocowego oraz czasowe wsparcie dla jednostki węglowej działającej w ramach tej samej grupy kapitałowej. Mechanizm ma bazować na rozwiązaniach rynku mocy. Powstanie NABE oznaczałoby brak możliwości takiego pomostowego finansowania. Dodatkowo stworzenie jednego podmiotu z aktywami węglowymi oznaczałoby likwidację konkurencyjności w opisywanym mechanizmie, co istotnie zmniejszałoby szanse na jego zatwierdzenie przez KE.
Resort przypomniał, że wsparcie dla wysokoemisyjnych źródeł po 2028 r. będzie co do zasady zakazane przez unijne regulacje, dlatego uzyskanie wyłączenia dla Polski w tej kwestii i realizacja opisanego modelu wymaga pełnego zaangażowania administracji publicznej. Dlatego konieczne jest zintensyfikowanie działań na szczeblu międzyresortowym i unijnym w celu wypracowania mechanizmów wsparcia dla istniejących źródeł węglowych aż do ich wygaszenia, co pozwoli uniknąć luki mocowej od 2029 r.
ISBnews, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Uncja złota po 4000 czy 2800 dolarów?
Problemy wielkiej branży wiatrowej
W ciągu jednego dnia ceny energii wzrosły 50-krotnie!
»»Drożyzna zbiera żniwo w sklepach – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.