TYLKO U NAS
Zamach na premiera Japonii! Kto chce zdestabilizować kraj?
Japoński premier Fumio Kishida mógł paść ofiarą zamachu! Służby zareagowały błyskawicznie ale pytania pozostają - kto gra na destabilizację Japonii?
W sobotę rano w mieście Wakayama młody człowiek rzucił przedmiotem przypominającym ładunek wybuchowy w kierunku premiera Japonii Fumio Kishidy. Kishida, który miał właśnie wygłosić przemowę dotyczącą wsparcia jednego z członków swej partii uszedł bez szwanku, mimo, że chwilę później ładunek faktycznie eksplodował.
Były premier Japonii Shinzo Abe nie miał tyle szczęścia. W ubiegłym roku został zamordowany podczas podobnego wiecu.
Co dzieje się w Japonii? Skąd wzrost tego rodzaju terroryzmu?
Jak wskazuje w „Japan Times” Michael Macarthur Bosack na obecną chwilę nie sposób orzec jakie motywy stały za zamachem. Morderca Abego działał z pobudek osobistych i nie powiązano go np. ze służbami obcych państw. W wypadku Kishidy może być podobnie…
A jednak warto rozważyć jak wielką rolę odgrywa Japonia w regionie. Kraj Kwitnącej Wiśni nie jest żadnym „niezatapialnym lotniskowcem USA” jak czasami sugerują niedouczeni analitycy, lecz istotnym, realizującym własną politykę podmiotem regionu. Dopiero co pisaliśmy o nowych „rakietowych” nabytkach Japonii, która pragnie dysponować solidną mocą odstraszającą, której projekcja może doprowadzić do deeskalacji napięć w regionie. I utrzymać na wodzy ambicje Chin, Korei Płn czy Rosji!
CZYTAJ: Koniec pacyfizmu! Japonia odpali rakiety jako pierwsza?
A jednak moc Japonii wynika też z bliskiego sojuszu z USA i z pewnością istnieją siły, które chciałyby taki sojusz utrudnić. Niedawna wizyta premiera Kishidy na Ukrainie (i w Polsce) na pewno jest solą w oku dla Rosji i Chin. Śmierć aktywnego polityka tej rangi i wynikający z niej chaos polityczny na pewno byłby na rękę takim podmiotom.
Japan Times/ Arkady Saulski/