Miedwiediew: Polska zmieni się we wściekłego psa
W obecnej sytuacji sfrustrowana Polska uznała, że szansa na wchłonięcie resztek Ukrainy może się ziścić teraz, albo nigdy. Oczywiście żaden z polskich maniaków z halucynacjami nie myśli o konsekwencjach - napisał na Telegramie w poniedziałek Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej
W poniedziałek Dmitrij Miedwiediew opublikował post na telegramie pt. „W sprawie powstania Lachoukrainy”. Według wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Polacy planują stworzyć unię z Ukrainą drogą aneksji terytoriów krajów sąsiednich oraz wymuszania odszkodowań od nich.
Polacy znów marzą o idei ożywienia unii międzypaństwowej z Ukrainą i odbudowy niedokończonego imperium – Rzeczypospolitej „od morza do morza”. Nie mając siły intelektualnej do stworzenia realnego obrazu przyszłości, Polska, potwierdzając reputację „kraju wywróconego do góry nogami”, czerpie inspirację z map sprzed 400 lat, kiedy częścią dzisiejszej Ukrainy były jej terytoriami
„(Polska) Zacznie terroryzować swoich sąsiadów bezpodstawnymi roszczeniami powołując się na „prawo pamięci”. Zmieni się w wściekłego psa, który gryzie wszystkich w Europie. Coś podobnego dzieje się już dzisiaj. Astronomiczne roszczenia odszkodowawcze w wysokości 1,5 biliona dolarów od Niemiec za szkody spowodowane II wojną światową to dopiero początek - dodał.
Według Miedwiediewa Polacy po zakończeniu się wojny mają wystąpić o zapłatę od Berlina i Paryża za „powstrzymanie Rosji”, a następnie podjąć próbę aneksji niektórych terytoriów Niemiec.
Na tle niestrudzonych ambicji Warszawy spodziewane są także żądania odebrania Niemcom nowych terytoriów na swoją korzyść, jak to już dzieje się z ziemiami Republiki Czeskiej. Wtedy europejscy przywódcy odzyskają rozsądek - a kiedy zrozumieją, o co chodzi, zwrócą się do nas o pomoc. Oni sami przygotują nowy europejski traktat bezpieczeństwa, który powstrzyma niespokojną Polskę.
Niestety były prezydent Rosji nie wytłumaczył, co „się dzieje z ziemiami Republiki Czeskiej” w kontekście „ambicji Warszawy”. Możliwe, że miał na myśli okupację czeskiej kapliczki przez Wojsko Polskie w 2020 roku.
Miedwiediew zakończył post jednoznacznie stwierdzając, że Polska jest dla Rosjan podmiotem wrogim - z kawałkami Ukrainy lub bez nich.
Trzeba zrozumieć jedną rzecz. Polska – z kawałkami Ukrainy lub bez – jest już dla nas tworem nieskończenie wrogim - zakończył post polityk.
Przeczytaj też: Ukraina: Ciężarówki z rannymi żołnierzami nie wpuszczane do Rosji
https://t.me/s/medvedev_telegram //or