Szef koncernu: Grupa Azoty przetrwa bez Puław
Grupa Azoty jest w stanie przetrwać bez fabryki w Puławach, zapewnił Tomasz Hinc, prezes Grupy Azoty w wywiadzie dla Bussiness Insider Polska. Poinformował równiez o nowym zagrożeniu dla polskiego przemysłu chemicznego.
Przypomnijmy, że we wtorek podpisany został list intencyjny między GA Puławy, PKN Orlen i Grupą Azoty w związku z zamiarem rozpoczęcia rozmów dotyczących potencjalnej akwizycji przez Orlen. Dokument nie stanowi zobowiązania żadnej ze stron do przeprowadzenia transakcji, ale jak oświadczył w Puławach prezes Orlenu, chciałby proces akwizycji przeprowadzić do końca roku. Dodał, że na połączeniu nie ucierpią pracownicy.
W najnowszym wywiadzie dla portalu Bussiness Insider prezes Grupy Azoty Tomasz Hinc zapewnia, że Grupa Azoty jest w stanie przetrwać bez fabryki w Puławach.
Grupa Azoty ma ponad 50 spółek rozmieszczonych na całym świecie. W Puławach kompleks produkuje min. nawozy azotowe, melaminę i kaprolaktam.
Nasi najwięksi konkurenci zamykają linie produkcyjne, ograniczają aktywność, bo w obecnych warunkach produkcja niektórych wyrobów chemicznych w UE po prostu się nie opłaca.
Dodał, że klimat dla tego sektora w Unii Europejskiej jest niekorzystny a nowe regulacje negatywnie wpływają na światową konkurencyjność
My mamy około 50 proc. udziału w rynku polskim. Tak więc blisko połowa polskiego rynku, i to wysoce konkurencyjna, jest poza naszą grupą
Prezes Grupy Azoty dodaje, że na rynku nigdy nie było monopolu.
Pod koniec ubiegłego roku Rada Unii Europejskiej przyjęła rozporządzenie zawieszające cła na mocznik i amoniak, które trafiają na rynek unijny z krajów trzecich. Wyjątkiem jest Rosja i Białoruś. To mocno odbiło się na biznesie
Czytaj też: SG: Niemcy chcą przekazać Polsce ponad 1870 cudzoziemców
Czytaj też: Premier: Nie pozwolimy zamknąć polskiego górnictwa
Bussiness Insider, jb