Informacje

Piotr Naimski / autor: Fratria
Piotr Naimski / autor: Fratria

Naimski: Wpływy rosyjskie były i są, i trzeba się przed nimi bronić

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 czerwca 2023, 12:59

  • Powiększ tekst

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce jest bardzo potrzebna. Wpływy rosyjskie były i są, i trzeba się przed nimi bronić. To jest bardzo poważny problem dla Polski - powiedział w „Porannej rozmowie” RMF FM Piotr Naimski, były pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.

Komisja do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce jest bardzo potrzebna, dobrze, że powstanie i miejmy nadzieję, że będzie funkcjonowała w taki sposób, żeby doprowadzić do rezultatów widocznych dla wszystkich. Wpływy rosyjskie były i są, i trzeba się przed nimi bronić. Rosjanie wpływają na polską politykę, na polskie życie gospodarcze na różne sposoby, na różnych etapach. Te wpływy są czasem widoczne, czasem mniej widoczne. To jest problem, bardzo poważny problem dla Polski” - powiedział Naimski.

Czas badania wpływów rosyjskich zależy od zakresu prac komisji. Według planu komisja ma być komisją państwową, a nie parlamentarną, więc wykracza poza kadencję jednego sejmu i ma nieokreślony czas działania. Październikowe wybory w tym roku nie ograniczają działań komisji. Niektóre kwestie związane z rosyjską obecnością są ewidentne. Wystarczy je zebrać i upublicznić” - wskazał.

Ocenił, że rosyjskie wpływy przejawiają się np. w kwestiach gospodarczych.

To jest sytuacja, w której niekorzystne dla Polski porozumienia gospodarcze były podpisywane i wiemy o tym” – zauważył Naimski.

Myślę, że pan premier Waldemar Pawlak w 2009-2010 roku doskonale wiedział, że umowy, które negocjuje, są dla Polski niekorzystne. Dlaczego to robił? To jest kwestia do zbadania przez tę komisję. Można zapytać pana premiera Pawlaka. Myślę, że komisja będzie o takie rzeczy pytała. Będzie także pytała o inne rzeczy. Był pakiet umów gazowych, które negocjował wtedy premier Pawlak i jego współpracownicy, ale równolegle były toczone rozmowy na temat porozumień energetycznych, dotyczących prądu, o czym teraz w ogóle się nie mówi, a one były niezwykle groźne dla Polski. To był także pakiet umów gazowych i dostaw energii elektrycznej” - podkreślił.

Zajmowała się tym prokuratura oraz NIK. To było badane i te postępowania były niejawne. To trwało dłużej niż ostatnich siedem lat. Komisja powinna wyjaśnić także i te kwestie. To są kwestie trudne do udowodnienia procesowo. Wpływy rosyjskie powinni podlegać publicznemu odrzuceniu. Rosyjskie próby wpływania na politykę to ostatnie 30 lat. Były one już od początku nowej, wolnej Polski” - wyjaśnił.

Były wiceminister odniósł się także do wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku.

Czy jest jakieś racjonalne uzasadnienie, w polskim interesie, żeby, tak jak zrobił to Tusk - oddać śledztwo w sprawie zamachu w Smoleńsku Rosjanom? Była próba narzucenia Polsce narracji politycznej i stanowiska politycznego zgodnego z rosyjskim interesem. To są wpływy, a przyjmowanie tych nacisków w Polsce to jest właśnie to, czym powinna zajmować się komisja do badania wpływów rosyjskich w Polsce - dlaczego komisja Millera w taki sposób się zachowała. Czy była głupia, czy była spłacona? Komisja Millera dostosowywała swoje prace i swoje wnioski, do tego, co zrobiła komisja Anodiny” – mówił Naimski.

Wpływy rosyjskie to różne metody i technologie. Na przykład przez media społecznościowe można w efektywny sposób wpływać na opinię publiczną, jak w Stanach Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii” - wskazał.

Gość audycji RMF FM odniósł się także do kwestii tegorocznych wyborów parlamentarnych w Polsce.

Wybory będą demokratyczne, kartki wyborcze - będą dobrze policzone. Będą kontrolowane, jak się to zapowiada, bardzo skrupulatnie. Opozycja mówi, że się organizuje do kontroli. To bardzo dobrze. Obserwatorzy dostaną nawet pieniądze za to” - podsumował.

Czytaj także: Stajemy się najstarszym krajem w UE

Czytaj także: Wyrok TSUE ws. frankowiczów. Są rekomendacje NBP

PAP/rb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych