MIGRANCI w POLSCE. Jakie dane są prawdziwe? Bo nie te z filmiku Tuska
Prawda jest taka, że trudno jednoznacznie stwierdzić ile cudzoziemców, migrantów, uciekinierów, czy uchodźców pracuje w Polsce. Choćby z tego powodu, że część z nich (jak duża?) chowa się w szarej strefie, pracuje na czarno, albo na nie do końca określonych przejrzystych zasadach. To sytuacja jak w każdym zasobnym, bezpiecznym kraju, jakim jesteśmy, do którego chcą przedostać się ludzie z biedniejszych rejonów świata. Na szczęście coraz więcej cudzoziemców pracuje u nas całkowicie legalnie, na znanych i przyjętych zasadach prawnych.
Powinniśmy się do tego przyzwyczajać i to akceptować, pod pewnymi jednak, rygorystycznymi warunkami.
Kilka faktów, na których możemy się oprzeć. Miesiąc temu „Obserwator Gospodarczy”( NBP) przytaczał dane, że W 2022 r. liczba osób z zagranicy podejmujących pracę w Polsce wyniosła ponad 0,5 mln i ocenił, że zapowiada się długotrwały trend wzrostowy w zakresie liczby pracujących cudzoziemców w Polsce.
Rok 2022 był rekordowy pod względem liczby osób z zagranicy podejmujących pracę w naszym kraju.
Wśród wszystkich pracujących cudzoziemcy stanowią 3,8 proc., podczas gdy rok wcześniej ich udział wynosił 1,6 proc. Według danych GUS na ostatni dzień grudnia 2022 r. w Polsce pracę podejmowało prawie 15,21 mln osób.Coraz więcej z nich stanowią osoby z zagranicy. W poprzednim roku liczba pracujących cudzoziemców w Polsce wyniosła 571,8 tys. osób, a więc dwukrotnie więcej niż w 2021 r.
W latach 2017-2021 liczba zagranicznych pracowników rosła przeciętnie o 23 proc. rocznie. W 2017 r. było to nieco ponad 106 tys. ludzi, a w 2021 r. ponad 245 tys.
Gdzie cudzoziemcy pracują w Polsce najczęściej?
„Obserwator Gospodarczy” podaje, że wśród branż, w których cudzoziemcy pracowali w Polsce w 2022 r. najczęściej, prym wiodą dwie: przetwórstwo przemysłowe oraz transport i gospodarka magazynowa.
W tej pierwszej pracę podejmowało 110,3 tys. osób z zagranicy (z czego 47,1 tys. kobiet), natomiast w tej drugiej niewiele mniej, bo 109,8 tys. pracowników (wśród nich niespełna 11 tys. kobiet). Trzecia branża, gdzie liczba pracujących cudzoziemców była najwyższa to budownictwo. W niej w ostatnim dniu grudnia 2022 r. pracowało ok. 70 tys. osób.
Podstawową przyczyną tak dużego wzrostu liczby cudzoziemców wśród pracowników jest oczywiście podejmowanie pracy przez uchodźców z Ukrainy. Byli oni zatrudniani w ramach tzw. powiadomień o powierzeniu wykonywania pracy obywatelowi Ukrainy.
Analizując wydane zezwolenia na pracę, widać, że najwięcej z nich dotyczyło właśnie Ukraińców (81,6 proc.). Otrzymywali je także Białorusini (5,6 proc.), Gruzini (3,8 proc.), Mołdawianie (2,5 proc.). Poza tym zgodę na pracę wydano osobom ze 174 krajów, a łącznie stanowiły one 6,3 proc. wszystkich zezwoleń.
Jeśli chodzi o Ukraińców to do budżetu państwa wpłynął od nich prawie miliard złotych z podatku PIT – nie tylko od pracowników, ale także w dużej części od osób, które prowadzą firmy, rozliczają się w ramach podatku liniowego czy też w innych formach podatkowych.
Czytaj także: UKRAIŃCY. Prawie miliard z podatku PIT. To nie UE pomogła Polsce w kryzysie migracyjnym
A teraz komentarz do tego, co w swoim filmiku prezentował Donald Tusk o danych dotyczących migracji.
Podczas konferencji w Sejmie rzecznik rządu podkreślał, że prowadzona jest restrykcyjna polityka, jeżeli chodzi o przyznawanie wiz pracowniczych. „Te informacje, które pojawiały się w ostatnich dniach, a które podawał Donald Tusk są nieprawdziwe, są zmanipulowane” - wskazał.
On używa takiego sformułowania jak „pozwolenia o pracę”, a nie używa sformułowania: „przyznane wizy pracownicze”, ponieważ na każde pozwolenie na prace musi później pójść weryfikacja przez służby, przez konsulaty po to, aby uzyskać zgodę na wjazd na teren Polski, zresztą zgodę tymczasową, która jest udzielana na wniosek pracodawcy, aby uzupełnić miejsca pracy w Polsce, zazwyczaj pracy fizycznej” – mówił rzecznik rządu.
Pytany, ile wiz pracowniczych wydano np. w 2022 roku, rzecznik rządu odparł: „To jest kilkanaście procent z tej liczby, którą podaje Donald Tusk”. „To jest między 15 a 20 procent tej liczby, mniej więcej to jest ten rząd wielkości” - doprecyzował.
Zaznaczam: czasowo, zazwyczaj na kilka miesięcy, do pracy, o którą zawnioskowali polscy pracodawcy i później, po zakończeniu tej pracy, wyjeżdżają z kraju” - dodał.
Tusk zamieścił w niedzielę na swoim profilu na Twitterze nagranie, w którym odnosi się do kwestii polityki migracyjnej. „Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji - i właśnie teraz Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak - cytuję - Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria, czy Islamska Republika Pakistanu” - mówi na nagraniu.
„(Jarosław) Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tysięcy obywateli - 50 razy więcej niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień” - stwierdził lider PO.
Jakie przestępstwa popełniają w Polsce imigranci?
Cudzoziemcy przybywający do Polski w konflikt z prawem wpadają najczęściej, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Wielu ma problem także z narkotykami. To dane z Komendy Głównej Policji. Przybysze z innych krajów popełnili u nas w zeszłym roku ok. 15 tys. przestępstw. Nie ma jednak zupełnie takich sytuacji, jakie widzimy obecnie we Francji, gdzie dochodzi do rozbojów i demolowania ulic i sklepów czy niszczenia na wielką skalę mienia, a także masowych aresztowań ulicznych.
Przemyślana spójna polityka migracyjna, to gwarancja tego, by w Polsce nie zabrakło pracowników, (a mamy deficyt kwalifikacyjny oraz rekordowo niskie bezrobocie), a także, aby dane dotyczące demografii odwróciły się na korzyść.
Ale przede wszystkim, by wjeżdżający do nas imigranci czy uchodźcy nie stanowili zagrożenia dla bezpieczeństwa społecznego, nie mówiąc już o bezpieczeństwie militarnym.
Według z kolei danych z „Rzeczpospolitej” od czasu kryzysu migracyjnego w 2015 roku do Polski przyjechało i uzyskało zgodę na pobyt czasowy z 18 tys. do 86,5 tys. obywateli z 19 państw spoza Europy. Najwięcej zgód wydano dla Gruzinów i Hindusów.