Informacje

imigracja / autor: fot. Fratria
imigracja / autor: fot. Fratria

Premier chce rozmowy w sprawie relokacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 lipca 2023, 09:02

  • Powiększ tekst

Bardzo dobrze, że na spotkanie u premiera ws. nielegalnej imigracji politycy przyjdą z własnymi propozycjami; na tym polega parlamentaryzm, aby merytorycznie dyskutować - podkreślił w czwartek w Polskim Radiu 24 rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na czwartek przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych na spotkanie ws. relokacji migrantów. „Wierzę, że łączy nas Polska, że potrafimy mówić jednym głosem w Europie. Przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski” - oświadczył szef rządu. Obecność na spotkaniu potwierdzili przedstawiciele PiS, PSL oraz Konfederacji. Lewica i Polska 2050 mówią - nie, a Koalicja Obywatelska jeszcze nie podjęła decyzji.

Bochenek w czwartek w PR24 pytany był, czego można oczekiwać po czwartkowych konsultacjach u premiera, skoro nie pojawią się wszystkie siły polityczne, a PSL zapowiedział, że przedstawi na nim własne propozycje.

Bardzo dobrze, że przychodzą politycy na to spotkanie i przychodzą również z własnymi propozycjami, bo na tym polega demokracja. Na tym polega parlamentaryzm, aby merytorycznie dyskutować, a nie tylko obrzucać się jakimiś nieprawdziwymi danymi i inwektywami jak robi to (przewodniczący PO) Donald Tusk” - podkreślił rzecznik PiS.

Dodał, że Prawu i Sprawiedliwości zależy na skutecznym zablokowaniu kolejnej próby podejścia do przymusowej migracji nielegalnych imigrantów przez Unię Europejską. Według Bochenka, akceptacja relokacji migrantów nie rozwiąże problemu, a jedynie sprawi, że pojawią się kolejne fale takiej migracji.

Pytany, czy premier jest w stanie przekonać partie opozycyjne do swojego podejścia przy założeniu, że w deklaracjach wszyscy są przeciw relokacji, Bochenek stwierdził, że politycy, „zwłaszcza PO i Donald Tusk mówią jedno, a robią coś zupełnie innego”.

Wtedy kiedy w Sejmie podejmowana była uchwała, w której polski Sejm sprzeciwiał się polityce przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów prowadzonej na poziomie UE, politycy Platformy wyciągnęli karty. Czyli nie chcą wyrazić swojego prawdziwego zdania, prawdziwych intencji, bo doskonale wiedzą, że mają zupełnie inne zamiary” - ocenił rzecznik PiS.

W piątek, 30 czerwca, na konferencji po szczycie UE w Brukseli premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w razie próby przełamania konkluzji Rady Europejskiej z 2018 r. ws. relokacji, Polska jest gotowa przygotować pozew do TSUE. Wskazał, że Polska stoi na stanowisku, że jedyną obowiązującą regulacją jest właśnie to postanowienie Rady Europejskiej z roku 2018.

Konkluzje unijnego szczytu z czerwca 2018 r. mówią wyraźnie, że migranci trafiający na terytorium UE mają być kierowani do ośrodków utworzonych w państwach członkowskich „wyłącznie na zasadzie dobrowolności”, gdzie dochodziłoby do rozróżnienia między nielegalnymi migrantami, którzy musieliby opuścić UE, a tymi którzy potrzebują ochrony międzynarodowej. Konkluzje te mówią też, że „w kontekście tych ośrodków (…) relokacja i przesiedlenie będą miały charakter dobrowolny”.

Unijna komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson, która odwiedziła we wtorek włoską wyspę Lampedusa, na którą przybywają setki migrantów z Afryki Północnej oświadczyła zaś podczas konferencji prasowej, że „jeśli jakieś państwo nie zaangażuje się w relokację +migrantów+ musi płacić, nie tylko krajom, które są pod presją, ale także krajom trzecim”.

Słowa te padły kilka dni po udzielonym TVN24 wywiadzie, gdzie Johansson mówiła, że tzw. pakt migracyjny, czyli unijne porozumienie w sprawie relokacji migrantów, nie ma charakteru przymusowego.

W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum.

Partia Hołowni z zaproszenia nie skorzysta

Uważam, że spotkanie u premiera Mateusza Morawieckiego ws. przymusowej relokacji, na które zostały zaproszone ugrupowania parlamentarne jest bezprzedmiotowe - oceniła w czwartek w TVN24 szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Henning-Kloska.

Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na czwartek przedstawicieli klubów i kół parlamentarnych na spotkanie wsi. przymusowej relokacji migrantów; PiS, Konfederacja i PSL zapowiedziały obecność. Lewica i Polska 2050 mówią - nie, a Koalicja Obywatelska jeszcze nie podjęła decyzji.

Premier podkreślił w środę, że przymusowy mechanizm relokacji jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski, więc jasne stanowisko w tej sprawie powinny wyrazić wszystkie siły polityczne. „Dlatego zapraszam wszystkie kluby i koła parlamentarne na rozmowę” - napisał premier na Twisterze. Spotkanie zaplanowane jest na czwartek o godz. 11.00 w KPEM.

Szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 pytana o udział w tym spotkaniu odparła, że zaproszenie do niej dotarło, jednak nie zamierza na nim się pojawić.

Uważam, że to spotkanie jest bezprzedmiotowe. Art. 44 f a rozporządzenia unijnego wskazuje jednoznacznie, że kraje, które mają zwiększoną aktywność uchodźczą nie muszą uczestniczyć w mechanizmie i to będziemy powtarzać” - podkreśliła posłanka.

Zaznaczyła, że koło Polska 2050 nie będzie uczestniczyć w kampanii premiera Mateusza Morawieckiego nastawionej na sianie hejtu i nienawiści. Heni-Kloska dodała, że ta kampania, oprócz siania nienawiści, mówi, żeby przywracać kontrole na polskich granicach, czyli może być początkiem „polexitu” oraz ma utrudniać sytuację w gospodarce.

Dopytywana o udział koalicyjnego partnera - prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza - w spotkaniu z premierem odpowiedziała, że szef ludowców idzie ze swoją agendą i będzie obnażał politykę Prawa i Sprawiedliwości.

Ja w tym czasie wolę wziąć udział w debacie nad nowelizacją budżetu, gdzie deficyt zwiększa się do 92 mld” - dodała posłanka. Jednocześnie oceniła, że koalicja, która dzieli siły - jedni zostają i bronią budżetu, a drudzy idą obnażać hipokryzję premiera, jest koalicją skuteczną.

PAP/ as/

CZYTAJ:

Najazd kosmitów? To realna perspektywa!

FT: Chiny ostrzegły Putina przed użyciem broni jądrowej

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych