Nieznane właściwości domowego rosołu
Polska to kraj, w którym wśród wielu rozmaitych, tradycyjnych dań, królują zupy
Jedną z najczęściej wybieranych jest rosół. Drobiowy, wołowy czy nawet wegański - to mnogość prozdrowotnych składników odżywczych, o których zazwyczaj się nie mówi, a szkoda, bo taki wywar jest naprawdę zdrowy. Można więc rzec, że rosół niejedno ma imię.
Długi proces
Ugotowanie pysznego, esencjonalnego, a zarazem bardzo zdrowego rosołu, wymaga niestety długich godzin gotowania. Im dłużej, tym lepiej, minimum 2 godziny. Najlepiej jednak nie przekraczać 4 godzin. Ważne, aby się on nie gotował, a jedynie bulgotał. Jego bazą jest mięso drobiowe lub wołowe oraz kości, a to właśnie dzięki nim zupa ta staje się naprawdę zdrowa. Dłuższe gotowanie powoduje większe uwolnienie się do wywaru kolagenu, a więc białka odpowiedzialnego za wzrost oraz utrzymanie dobrej kondycji kości, włosów, skóry oraz paznokci. Ponadto obniża ciśnienie krwi, co jest szczególnie istotne dla nadciśnieniowców. Jeżeli zależy nam na jak największej ilości kolagenu, to tak zwane szumy usuwajmy najpóźniej jak tylko się da. Nasze babcie oraz mamy zawsze pytały się nas czy w trakcie przeziębienia nie nagotować nam właśnie rosołu. Miały rację, ponieważ świetnie wspomaga odporność. Zawdzięcza to cennemu tłuszczowi, który osłania błony śluzowe i tym samym łagodzi dolegliwości bólowe gardła czy katar. Nawilża także śluzówkę nosa, przez co łatwiej się nam oddycha. To jednak nie koniec. Szczególnie gorąca zupa doskonale rozgrzewa i zmniejsza natężenie stanów zapalnych.
Jak najczęściej
Rosół cenią sobie zarówno dzieci, jak i dorośli. Doskonale syci, a przy tym nie tuczy. Spożywany regularnie, dostarcza wiele składników mineralnych (żelazo, potas, wapń, fosfor, magnez) oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K) pochodzących z warzyw. Marchewka, seler, cebula oraz pietruszka, to takie polskie „superfoods”. Aby jeszcze bardziej wzbogacić nasz rosół, przed podaniem koniecznie posypmy go świeżą natką pietruszki.
Jednak nie dla każdego
Mimo tego, że wydaje się dosyć lekki, to z uwagi na większą od pozostałych zup ilość tłuszczu, zalicza się go do zup ciężkostrawnych. Z tego powodu powinien on być unikany przez osoby na diecie lekkostrawnej, z wrzodami żołądka, marskością wątroby, zapaleniem trzustki lub jelita grubego. Uważać powinny też osoby chorujące na dnę moczanową oraz reumatoidalne zapalenie stawów. Duża ilość związków purynowych, rozkłada się następnie do kwasu moczowego, którego zbyt wysokie stężenie u tych osób zaostrza objawy choroby. Wbrew obiegowej opinii, nie należy również zbyt szybko włączać rosołu do diety niemowlaków, ze względu na możliwie silne reakcje alergiczne. Ważne jest także pochodzenie kurczaka lub wołowiny. Te tańsze mogą zawierać pewne ilości metali ciężkich. Stąd gotując rosół, najlepiej kupić mięso z pewnego źródła.
Filip Siódmiak