Prezes NBP: Inflacja bardzo szybko maleje, w II poł. 2025 r. będzie zgodna z celem NBP
Inflacja konsumencka CPI bardzo szybko maleje, co jest efektem nie tylko niższej dynamiki cen energii i żywności i pozostałych kategorii towarów i usług i zgodnie z lipcową projekcją inflacyjną NBP, w II połowie 2025 r. będzie zgodna z celem inflacyjnym Narodowego Banku Polskiego (NBP) – powiedział w Sejmie Adam Glapiński, prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Wskazał, że dziś kontynuowana była aprecjacja złotego i „po raz pierwszy od bardzo dawna płacimy poniżej 4 zł za dolara”.
„Inflacja bardzo szybko maleje. W czerwcu inflacja w Polsce obniżyła się do poziomu najniższego od ponad roku i wyniosła - według szybkiego szacunku GUS - 11,5 proc. […] Obniża się także inflacja bazowa. Spadek inflacji wynika zatem nie tylko z niższej dynamiki cen energii i żywności, ale dotyczy tych pozostałych kategorii towarów i usług. Jest to bardzo pozytywny sygnał, wskazujący na utrwalanie się procesów dezinflacji w Polsce. Co szczególnie ważne, od kilku miesięcy dynamika cen w ujęciu miesięcznym wyraźnie hamuje - w maju i czerwcu była zerowa, ceny stoją. Wysoki wskaźnik roczny cen to zatem jedynie echo statystyczne wcześniejszego wzrostu cen na skutek szoków zewnętrznych. W kolejnych kwartałach inflacji powinna się w dalszym ciągu obniżać, a zgodnie z lipcową projekcją inflacyjną NBP, w II połowie 2025 r. będzie zgodna z celem inflacyjnym NBP” - powiedział Glapiński w Sejmie przedstawiając sprawozdanie z działalności NBP w 2022 r.
Podkreślił, że dokonane dotychczas zacieśnienie monetarne wciąż oddziałuje antyinflacyjnie.
„Będzie się do tego przyczyniać bardzo silne dokonane przez Radę zacieśnienie polityki pieniężnej, którego efekty są wyraźnie widoczne na rynku kredytowym oraz spowolnienie wzrostu gospodarczego. Ze względu na skalę zewnętrznych szoków, które uderzyły w polską gospodarkę, tempo obniżania się inflacji do celu jest i będzie stopniowe. W odniesieniu do swoich gospodarek powolny spadek inflacji do celów inflacyjnych zakładają również wszystkie największe banki centralne, w tym EBC i Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych. Także i te banki przewidują, ze powrócą do celu inflacyjnego dopiero w 2025 r., tak jak NBP” - wskazał prezes NBP.
Ocenił, że „skutki pandemii wojna w Ukrainie to główne pierwotne źródła inflacji”.
Lipcowa projekcja NBP zakłada, że inflacja CPI powróci do zakresu celu NBP (2,5% +/- 1 pkt proc.) w II połowie 2025 r.
Powiedział także, że w polskiej gospodarce realizuje się scenariusz „miękkiego lądowania”, czyli stopniowy spadek inflacji w warunkach przejściowego osłabienia dynamiki PKB.
„W gospodarce realizuje się scenariusz tzw. miękkiego lądowania, czyli stopniowego spadku inflacji w warunkach łagodnego i przejściowego osłabienia dynamiki PKB bez recesji i silnego wzrostu bezrobocia. To najlepsza droga, by gospodarka wyszła z wysokiej inflacji, tak jak NBP to przewidywał. Polska wyszła najszybciej z kryzysu pandemicznego, jednocześnie stopa bezrobocia jest prawie najniższa w całej Unii Europejskiej po Czechach” - powiedział Glapiński.
Prezes NBP podkreślił, że przyszłe decyzje dotyczące polityki pieniężnej będą zależne od napływających danych, w szczególności od perspektyw inflacji i koniunktury.
„Prognozy wskazują, że dynamika aktywności gospodarczej powinna w kolejnych kwartałach przyspieszyć. Niemniej aktywność gospodarcza pozostanie umiarkowana, co będzie sprzyjać dalszemu spadkowi inflacji. Jeśli chodzi o przyszłe decyzje dotyczące polityki pieniężnej, to będą one zależne od napływających danych, w szczególności od perspektyw inflacji i koniunktury. NBP będzie w dalszym ciągu prowadzić politykę pieniężną w taki sposób, aby zapewnić powrót inflacji do celu w średnim okresie. Będzie to robił z troską o rozwój gospodarki, o miejsca pracy Polek i Polaków i o stabilność systemu finansowego” - podsumował Glapiński.
W ub. tygodniu prezes NBP ocenił, że obniżka stóp procentowych w skali „typu 0,25 pkt proc.” jest możliwa na następnym decyzyjnym posiedzeniu RPP we wrześniu, przy założeniu jednocyfrowej inflacji i 90-procentowej pewności jej dalszego spadku.
Szef NBP poinformował także, że bank posiada obecnie 263,4 tony złota w oficjalnych aktywach rezerwowych.
„W swoim sprawozdaniu mam jeszcze sprawozdanie o stabilności krajowego systemu finansowego i bankowego oraz o wzroście rezerw walutowych NBP, w tym rezerw złotowych do poziomu prawie 10 proc. rezerw. Obecnie […] złoto stanowi 9,4 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych. Posiadamy 263,4 tony złota” - powiedział Glapiński.
NBP wcześniej informował, że wielkość złota wchodzącego w skład rezerw walutowych wyniosła 8,468 mln uncji na koniec maja br. w porównaniu do 7,828 mln uncji miesiąc wcześniej.
W ub. roku Glapiński informował, że podtrzymuje plany kupna kolejnych 100 ton złota w korzystnej sytuacji i właściwych dawkach.
W listopadzie 2019 r. NBP zakończył operację relokacji do Polski 100 ton złota z Anglii. Jak wówczas informowano, bank centralny posiada 228,6 ton złota, z czego 105 ton jest składowane w NBP. W latach 2018-2019 rezerwy złota NBP zostały zwiększone o 125,7 tony (122 proc.).
Czytaj także: Koszt wszystkich tarcz finansowych PFR wyniósł 74,5 mld zł
ISBnews/rb