Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Zdjęcie ilustracyjne / autor: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Saakaszwili: Niemcy blokowały przyjęcie Ukrainy do NATO

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 lipca 2023, 14:54

    Aktualizacja: 13 lipca 2023, 14:55

  • Powiększ tekst

Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w artykule dla „Le Figaro” wraca do wydarzeń sprzed piętnastu lat

Artykuł francuskiego dziennika cytuje serwis wszystkoconajwazniejsze.pl.

Dokładniej wracamy do kulisów wokół tamtejszych szczytów NATO. Saakaszwili wspomina, że już wtedy wszyscy oczekiwali, iż zatwierdzone będzie dołączenie Gruzji i Ukrainy do sojuszu. Zamiast tego wszystko zamieniło się w katastrofę.

Szczyt NATO w Bukareszcie w 2008 r. miał być szczytem Rewolucji róż w Gruzji w 2003 r. i Pomarańczową rewolucją w Ukrainie w 2003 r. : celebrowaniem demokracji i zachodnich wartości. (…) W zamian stał się katastrofą, w której polityka realistyczna wygrała nad „ideałami, w które wiarę wszyscy wybraliśmy. Tak często słyszeliśmy ten sam refren: nikt nie ma prawa veta nad suwerenną decyzją państwa. Tak naprawdę należało rozumieć : nikt, oprócz Moskwy - wspomina Saakaszwili.

Przypomina, że otrzymał telefon od Angeli Merkel, w którym niemiecka kanclerz miała powiedzieć, iż „jakiekolwiek będą obietnice ze strony George’a Busha, Niemcy zablokują plan włączenia Ukrainy i Gruzji do NATO”.

Szybko odkryliśmy, że Niemcy stworzyły koalicję, zrzeszającą kilka państw Europy zachodniej należących do NATO, w tym Francję, która sprzeciwiała się planowi włączenia do NATO. Koalicja ta chciała oddzielić Gruzję i Ukrainę, ponieważ Gruzja zaangażowana była w „nierozwiązany konflikt terytorialny - czytamy.

Więcej można przeczytać tutaj

Czytaj też: Szczyt NATO fatalny dla Putina!

Czytaj też: Szczyt NATO: Zełeński zadowolony z ustaleń

wszystkoconajwazniejsze, Le Figaro/KG

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.