Rosjanie zaczynają budowę własnych śmiertelnych dronów
Rosja rozpoczęła produkcję własnej wersji irańskiego drona kamikadze Shahed-136. Przemianowany na Geran-2 i ulepszony jest już używany w wojnie z Ukrainą - poinformowali badacze z brytyjskiej grupy Conflict Armament Research
Eksperci grupy zbadali wraki dwóch dronów szturmowych Geran-2, użytych przez Rosję w południowo-wschodniej Ukrainie. Okazały się kopiami irańskich Shahed-136, lecz zawierały moduły elektroniczne Kometa, które wcześniej odkryto w rosyjskich dronach rozpoznawczych.
CZYTAJ TEŻ: Rosyjskie kłamstwa. Sowieckie metody
Materiały oraz wewnętrzna struktura kadłubów znacznie odbiegały od irańskiego wzorca. Eksperci - podkreślił w czwartek portal dziennika „The New York Times” - zauważyli również, że zarówno Shahed, jak i jego rosyjska wersja wykorzystują sygnały nawigacji satelitarnej, ale dzięki zastosowaniu systemów naprowadzania Kometa Rosjanie uprościli elektronikę.
Byli w stanie ulepszyć podstawy Shaheda, zoptymalizować je i wykorzystać moduły sprawdzone w innych broniach zamiast wymyślać koło na nowo – powiedział Damien Spleeters, analityk grupy Conflict Armament Research.
Zaznaczył, że pojawienie się w Rosji drona kamikadze krajowej produkcji rodzi pytania o skuteczność kontroli eksportu i przeciwdziałania obchodzeniu sankcji, gdyż wiele wykrytych komponentów zostało wyprodukowanych po lutym 2022 roku.
Jeśli Rosjanie będą w stanie nadal je zdobywać, to oczywiście będzie problem – stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Rosja w ogniu: Płonie magazyn blisko domu Putina!
Według Samuela Bendetta, eksperta ds. rosyjskich dronów wojskowych w U.S. Center for Naval Analyses, można wnioskować, że Rosjanie „starają się stworzyć drona nie gorszego od oryginalnego Shaheda, którego można by produkować w znacznych ilościach”, obniżając koszty.
Rosja zaczęła używać irańskich dronów kamikadze we wrześniu. Mają zasięg do ok. 1000 km i mogą przenosić do 50 kg materiałów wybuchowych. Shahed to jeden z co najmniej trzech modeli dronów, które Iran dostarcza Rosji. W listopadzie badacze odkryli, że większość półprzewodników i innej elektroniki używanej w tej broni pochodzi od firm zachodnich.
PAP, mw