Sasin: nie ma mowy, aby wcześniej odejść od węgla
Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego jest niezwykle ważna, bo pomoże nam przetrwać do 2049 r., do czego zobowiązaliśmy się umową społeczną. Nie ma mowy, aby wcześniej odejść od węgla – powiedział we wtorek w TVP Info minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Sasin mówił w TVP Info m.in. o roli Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.
Jest niezwykle ważna, bo pozwoli przetrwać naszej energetyce węglowej w tych trudnych czasach transformacji energetycznej, które zafundowała nam Unia Europejska – powiedział minister aktywów państwowych.
„Przetrwać do czasu, do którego się zobowiązaliśmy: do 2049 r. Umowę społeczną mamy tutaj podpisaną z partnerami i jesteśmy zdeterminowani, żeby ją dotrzymać” – zapowiedział szef MAP.
W jego ocenie, „nie ma mowy, aby wcześniej odejść od węgla”. Wskazał, że poza przyczynami społecznymi konieczne jest stworzenie alternatyw dla energii pozyskiwanej z elektrowni węglowej, takich jak elektrownie jądrowe oraz farmy wiatrowe na Bałtyku. „Mamy ogromne inwestycje przed sobą. Na to trzeba ogromnych pieniędzy i trzeba czasu” – przekazał Sasin.
Jest mi niezwykle przykro, że pan marszałek Grodzki przetrzymał w Senacie ustawę, która zamykała ten proces. Potrzebowaliśmy jednego, malutkiego kroczku, żeby zamknąć ten proces powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego jeszcze w tej kadencji Sejmu. Potrzebna była ustawa o gwarancjach Skarbu Państwa finansowych dla NABE – dodał minister.
„My ten proces zakończymy, jesteśmy zdeterminowani, dokończymy go” - zapowiedział Sasin. „Wygramy wybory, powołamy Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego, zrobimy inwestycje, które mamy zaplanowane, które rozpędzają się, chociażby elektrownie jądrowe” – zapewnił szef MAP.
10 sierpnia br. spółki PGE, Tauron, Enea i Energa podpisały dokumenty zawierające podsumowanie warunków transakcji nabycia przez Skarb Państwa aktywów węglowych posiadanych przez te podmioty celem utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Tego dnia podały też, że mają zgody korporacyjne dotyczące tej transakcji.
Do NABE trafić mają wytwórcze aktywa węglowe kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych. Jak podano podczas konferencji ma to być 13 elektrowni o łącznej mocy zainstalowanej 23,4 GW, zatrudniających 25 tys. pracowników. Utworzenie NABE ma się odbyć w dwóch etapach. W pierwszym Skarb Państwa nabędzie od spółek: PGE, Tauron, Enea i Energa ich spółki zależne zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej w konwencjonalnych elektrowniach węglowych, tj. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, Tauron Wytwarzanie, Enea Wytwarzanie, Enea Elektrownia Połaniec oraz Energa Elektrownie Ostrołęka.
Następnie spółki zostaną skonsolidowane w ramach PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (GiEK). Nastąpi to poprzez wniesienie przez Skarb Państwa akcji lub udziałów tych spółek na podwyższenie kapitału zakładowego PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. GiEK będzie następnie funkcjonować, jako NABE.
PGE jest największym przedsiębiorstwem elektroenergetycznym i dostawcą energii elektrycznej oraz ciepła w Polsce. Skarb Państwa ma w spółce niecałe 61 proc. akcji.
Czytaj też: Sasin: PO realizuje obce interesy
PAP/KG