„Trzy wiedźmy” narobiły szkód na Wall Street
Piątkowa sesja miała zakończyć mocnym akcentem dobry dla globalnych rynków akcji tydzień, ale nie do końca się to udało. Rynki europejskie rozpoczynały dzień na bardzo wyraźnych plusach, ale około półtorej godziny przed startem w handlu w USA zaczęły się osuwać.
Nie było to dużym zaskoczeniem, w „piątki trzech wiedźm”, gdy na wielu giełdach zapadają duże wolumeny kontraktów terminowych i opcji, łączą się z podwyższoną zmiennością, a na jakimś etapie dochodzi zazwyczaj do wyraźnego ataku podaży. W końcówce dnia nie było widać jednak odbicia popytu, w Madrycie i Mediolanie wzrosty zredukowano niemal do zera. O 0,50 proc. wyżej zamknęło się brytyjskie FTSE, 0,56 proc. zyskał DAX. Zdecydowanie najlepiej wypadał CAC40, rosnący o 0,96 proc. na fali poprawy nastrojów wokół Chin i łączącym się z nim lepszym zachowaniem sektora dóbr luksusowych.
WIG20 wzrósł o 0,37 proc., sWIG80 o 0,25 proc., a mWIG40 wręcz spadł o 0,18 proc.. U nas próba odbicia na sam koniec handlu była, główny indeks wzrósł z 1975 pkt. do 1985 pkt., ale po chwili oddał całość tej zwyżki, zamykając się w okolicach otwarcia. Bilans tygodnia pozostał lepszy niż w większości Europy, ale po wyprzedaży w poprzednim trudno się zachwycać skalą odbicia.
Kontrakty futures pokazywały od rana pogarszające się prognozy otwarcia w USA, finalnie miało one miejsce poniżej poziomów neutralnych. Przez większość sesji kontynuowana była wyprzedaż, przede wszystkim spółek technologicznych, S&P500 spadło finalnie o 1,22 proc., a NASDAQ o 1,56 proc., co w obu przypadkach oznaczało wymazanie wzrostów z poprzednich czterech dni. Po słabych prognozach wynikowych o 4,21 proc. spadało Adobe, ale jeszcze więcej traciło AMD (-4,82 proc.), a niewiele mniej nVIDIA (-3,69 proc.) oraz Meta Platforms (-3,66 proc.). Trzyprocentową przecenę notował Amazon, dwuipółprocentową Microsoft.
Przy zamkniętym rynku w Tokio w poniedziałek rano spada większość indeksów azjatyckich, ale kontrakty futures na amerykańskie indeksy znajdują się lekko poniżej poziomów z piątkowego zamknięcia. Rynki europejskie i polski zapewne rozpoczną sesję na niewielkich minusach, ale raczej nie będą dążyły do wyrównania piątkowej przeceny Wall Street na otwarciu. W trakcie dnia nie można wykluczyć jednak rosnącej presji przed środowym posiedzeniem Fed – jastrzębie stanowisko EBC w ubiegłym tygodniu nie wpłynęło na zmianę przekonania, że stopy w USA nie będą podniesione, ale zwiększają obawy, że retoryka FOMC pozostanie jastrzębia, szczególnie, że rośnie presja z rynku surowcowego. Paliwa drożeją w ostatnim czasie silniej niż ropa, coraz bardziej dotkliwy w USA i globalnie jest deficyt diesla.
Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion