KPO tak działa. Jest przydzielany na zasadzie "szantażu"
To miał być przełomowy moment w historii Unii Europejskiej. Niestety, okazał się wielkim szantażem. Do dziś pięć krajów Unii - Szwecja, Irlandia, Polska, Węgry i Holandia - nie otrzymała obiecanych środków. Brukselska władza znalazła swoje „ale”.
Problemem w realizacji założeń funduszu polega również na tym, że do otrzymania funduszy niezbędne jest wprowadzenie oczekiwanych przez Brukselę reform.
Pieniądze są przyznawane tylko w zamian za reformy. Odbiorcy muszą przejść przez dziesiątki, a czasem setki tak zwanych kamieni milowych, czytamy.
Ten przymus reform wywołuje kontrowersje. Na przykład w Belgii Komisja zażądała modernizacji systemu emerytalnego. Politycy w tym kraju mówili o szantażu. U podstaw tego wszystkiego leży stare pytanie, jak daleko powinna sięgać władza Brukseli, czy UE nie wywiera zbyt dużego wpływu na swoich 27 członków, przekonuje autor.
Okazuje się, że wbrew opowieściom polskiej opozycji, nie tylko nasze państwo nie otrzymało dotacji.
Pięć krajów — Szwecja, Irlandia, Polska, Węgry i Holandia — nie otrzymało jeszcze żadnych dotacji, czytamy.
Pieniądze otrzymasz pod warunkiem
Jak wynika z obliczeń europosła FDP Moritza Körnera, niektóre rządy mają przeznaczać otrzymane środki na „wątpliwe” projekty. Inne w ogóle ich nie uruchamiają.
Zgodnie z nimi każde państwo członkowskie wykorzystało średnio tylko 23 proc. dotacji i tylko siedem krajów ubiegało się o pożyczki. (…) Jeden z najbardziej olśniewających projektów europejskich utknął w martwym punkcie, pisze Beutelsbacher.
Niektóre rządy przeznaczają pieniądze z funduszu na wątpliwe projekty. Inne w ogóle ich nie uruchamiają, czytamy w artykule Stefana Beutelsbachera na łamach „Die Welt”.
CZYTAJ TAKŻE: Zwrot na rynku gazu!
CZYTAJ TAKŻE: UOKiK wykrył wadliwe płyty indukcyjne. „Same się włączają”
wpolityce, jb