Niemcy przygotowują się do wojny. Do trzech razy sztuka
Kanclerz Olaf Scholz (SPD) zapowiedział w piątek dowództwu Bundeswehry znaczne podwyższenie wydatków na obronność, rzędu „kilkunastu miliardów”. „Nikt nie może już wątpić, że potrzebne są potężne siły zbrojne. Niemcy przez długi czas unikały tej kwestii. Ale nasz ład pokojowy jest zagrożony” – oświadczył Scholz, którego cytuje agencja dpa.
Fundusz specjalny dla Bundeswehry w wysokości 100 mld euro - to dopiero pierwszy ważny krok – podkreślił Scholz podczas konferencji Bundeswehry w Berlinie.
Jak wyjaśnił, wydatki na obronność w wysokości 2 proc. PKB powinny teraz być zapewnione „na stałe” przez najbliższe kilkanaście lat. Cel ten, wyznaczony przez NATO, Niemcy osiągną po raz pierwszy w przyszłym roku.
Światowa sytuacja polityczna wzmacnia nasze przekonanie w to, jak ważna i konieczna jest ta zmiana kursu – podkreślił kanclerz, wskazując na rosyjską agresję, skierowaną przeciwko Ukrainie, a także poważny atak palestyńskiego Hamasu na Izrael. Jak dodał, ta zmiana polityki obronności i bezpieczeństwa kraju powinna być długoterminowa.
W piątek rząd federalny omówi przyszły kurs sił zbrojnych z dowództwem wojskowym podczas konferencji Bundeswehry. Wśród tematów spotkania znalazło się m.in. planowane przeniesienie brygady na Litwę oraz restrukturyzacja ministerstwa obrony narodowej.
Już w czwartek minister obrony Boris Pistorius (SPD) przedstawił na tej konferencji nowe wytyczne dla polityki obronnej.
Po raz kolejny uznano obronę narodową i sojuszniczą za podstawowe zadanie, wskazano na potrzebę skuteczności armii – zauważa dpa.
CZYTAJ TAKŻE: Granica. Od tego wieku zaczyna się starość
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Glapiński: Jeśli chodzi o Pawła Muchę to sprawa jest banalna
pap, jb