Straszne inspiracje: Jak współczesna wojna kształtuje gry wideo
Gry mogą antycypować niektóre wydarzenia z rzeczywistości - tak było w przypadku produkcji Call of Duty 4: Modern Warfare, która już w 2007 roku przewidziała… bunt Prigożyna!
Jak pisze na portalu EndGame.pl redaktor Arkady Saulski gry wideo niejednokrotnie przewidywały rzeczywiste wydarzenia, ale i inspirowały się nimi.
Tak miało być w przypadku popularnej serii strzelanek:
Współczesne Modern Warfare, lekko licząc od 2019 roku, nie tyle przewiduje rzeczywistość, co czerpie z niej. I tak w MW 2019 mieliśmy możliwość nie tylko próbować zapobiegać zamachom podobnym do tych z Paryża z 2015 roku, ale też braliśmy udział w obronie ambasady USA żywcem wyjętej z tragicznych scen jakie rozgrywały się w libijskim Benghazi! Z kolei jedna z końcowych misji jak nic przypominała amerykański rajd na Abbottabad i likwidację Osamy bin Ladena. Z kolei w MW II (zgodnie z naszym przewidywaniem) akcja zaprowadziła nas nad pogranicze amerykańsko-meksykańskie, gdzie Jednostka 141 walczyła, między innymi, z kartelami narkotykowymi.
Jak dodaje redaktor nowa odsłona serii pokazuje też, że nawet bardzo współczesne wydarzenia mogą stanowić inspirację dla stworzenia przerażająco realistycznej gry:
główny przeciwnik gracza - Władimir Makarow jest już nie tyle terrorystą, co szefem prywatnej armii najemników Konni, której modus operandi, umundurowanie czy nawet logo do złudzenia przypomina emblematy PMC Wagner, szerzej znanej jako Grupa Wagnera. Z kolei sam Makarow nie tyle przypomina właściciela Wagnera, Jewgienija Prigożyna, co jednego z dowódców tej PMC Dmitrija Utkina, ps „Wagner”. Obaj panowie zresztą najpewniej pożegnali się z życiem po zestrzeleniu samolotu, którym lecieli nad Rosją, kilka miesięcy temu.
Pełna treść artykułu na portalu EndGame.pl!