Ukradł zdrapki Lotto, ale nie miał szczęścia
36-letni mieszkaniec Rzeszowa ukradł zdrapki Lotto. Pieniądze chciał odebrać w kilku punktach Totalizatora Sportowego, ale nie wiedział, że zostały one już zablokowane. Przed prokuratorem przyznał się do winy. Grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Ta historia miała swój początek pod koniec października ubiegłego roku. Dyżurny policji w Brzozowie otrzymał wtedy zgłoszenie o kradzieży w jednym ze sklepów w Starej Wsi. „Do sklepu przyszedł mężczyzna, który zabrał artykuły spożywcze oraz zdrapki Totalizatora Sportowego i uciekł. Wartość strat została oszacowana na ponad 1500 złotych” – relacjonuje asp. Tomasz Hałka, rzecznik brzozowskiej policji.
Zdradziły go zdrapki
Sytuację zarejestrował sklepowy monitoring. Na jego podstawie funkcjonariusze ustalili rysopis sprawcy, przesłuchali świadków i rozpoczęli poszukiwania. Po ponad dwóch miesiącach kryminalni zatrzymali 36-letniego mieszkańca Rzeszowa. Okazało się, że mężczyzna próbował wybrać wygrane w zdrapkach pieniądze w kilku punktach na terenie Podkarpacia, m.in. w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie. „Nie udało mu się, ponieważ skradzione zdrapki były już zablokowane przez Totalizator Sportowy” – przekazał policjant.
»» Jak chronić swoje dane osobowe przed cyberprzestępcami czytaj tutaj:
Dane Polaków zagrożone! Zobacz jak się chronić
We wtorek, 36-letni mieszkaniec Rzeszowa został doprowadzony do brzozowskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut kradzieży. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Agnieszka Lipska (PAP), sek