Informacje
Elektrownia Konin - stan obecny / autor: materiały prasowe ZE PAK
Elektrownia Konin - stan obecny / autor: materiały prasowe ZE PAK

Atom dla Konina czyli musztarda po obiedzie

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 25 sierpnia 2025, 17:07

    Aktualizacja: 25 sierpnia 2025, 17:13

  • Powiększ tekst

Samorządowcy z Wielkopolski - na czele z marszałkiem Markiem Woźniakiem i posłem Tomaszem Nowakiem z KO - zamierzają promować Konin jako lokalizację dla drugiej elektrowni atomowej w naszym kraju.

To pomysł godny poparcia, gdyby nie fakt, że pojawia się po 20 miesiącach od czasu decyzji zasadniczej dla tej inwestycji, wydanej w czasie rządu Zjednoczonej Prawicy. I w momencie, gdy koreański koncern KHNP, który miał być dostawcą technologii i partnerem największej firmy branży - Polskiej Grupy Energetycznej oraz Zespołu Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin (należącego do grupy Polsat), ogłosił oficjalnie, że wycofuje się Polski. Koreańczycy zwlekali z tą decyzją, a  jeszcze na początku 2024 roku – choć rząd objął Donald Tusk - deklarowali, że  przygotowania do inwestycji w Wielkopolsce przebiegają zgodnie z planem i nie będzie przekroczenia budżetu, licząc na uzgodnienie umowy na wykonanie studium wykonalności i opracowanie go do 2026 roku.

Nowy zarząd PGE stawia na Bełchatów

Informacje o powołaniu sztabu na rzecz „atomu dla Konina” są też o tyle zaskakujące, że już praktycznie ponad rok temu stało się jasne, że nowe władze PGE powołane przy – co oczywiste - akceptacji Ministra Aktywów Państwowych - nie są zainteresowane współpracą z koreańskim dostawcą technologii. Zaś prezes PGE Dariusz Marzec już w maju 2024 r. przyznał, że „jest bardzo daleko” od podjęcia decyzji inwestycyjnej w sprawie budowy koreańskich reaktorów w Koninie.

Z jednej strony można rzec optymistycznie, że w ogóle dobrze się stało, iż samorządowcy zareagowali i „lepiej późno niż wcale”. A z drugiej - rodzi się pytanie, czemu przebudzili się dopiero teraz, a nie zaczęli działać na początku 2024 roku, gdy Koreańczykom zależało na kontrakcie w Polsce lub w kilka miesięcy później, gdy prezes Marzec nie przejawiał zainteresowania inwestycją.

Wydaje się, że szanse Konina są minimalne, bo szef PGE poinformował kilka tygodni temu, żę  pierwsze wyniki analiz geologicznych i środowiskowych wskazują, że to teren w Bełchatowie ma lepsze warunki do budowy drugiej elektrowni atomowej w naszym kraju.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

USA mówi Duńczykom „stop”. Nie będzie farmy wiatraków?

Rozwój OZE to prosta droga do braków energii

Amerykanie chcą zamienić rtęć w złoto

»»Chaos w rządzie i wiatrakowy lobbing – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych