Przejście na OZE to inwestycja ponad 1,5 bln zł
Rozwój elektroenergetyki w kierunku możliwie najwyższych udziałów OZE, mimo najwyższych kosztów inwestycyjnych przyniesie największe korzyści – wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego i Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Jak stwierdzono w opublikowanym w środę raporcie „Rachunek kosztów polskiej elektroenergetyki A.D. 2040”, większe inwestycje się opłacą; przy założeniu najwyższego udziału źródeł odnawialnych Polska gospodarka może zaoszczędzić nawet 116 mld zł do 2040 r. Inwestycje będą ponadto wspierać wzrost gospodarczy i tworzenie nowych miejsc pracy oraz wzrost niezależności energetycznej od importu paliw - podkreślili autorzy.
Jak powiedział dyrektor wykonawczy Instytutu Jagiellońskiego Kamil Moskwik, raport identyfikuje koszty budowy i funkcjonowania nowego Krajowego Systemu Energetycznego (KSE) oraz modeluje trzy warianty jego rozwoju, a także identyfikuje, opisuje oraz analizuje wyzwania strategiczno-operacyjne stojące przez KSE u progu transformacji. Modelowaniem i analizą objęte są koszty budowy i utrzymania mocy wytwórczo-magazynowych, koszty budowy sieci przesyłowo-dystrybucyjnej, koszty produkcji EE oraz koszty bilansowania systemu, a także poglądowe ścieżki cen hurtowych energii elektrycznej. Na podstawie powyższego, kwantyfikujemy nie tylko koszty transformacji sektora elektroenergetyki, ale także koszty energii dla gospodarki – wyjaśnił Moskwik.
Trzy warianty strategiczno-operacyjne
Pierwszy analizowany wariant zakłada wolne tempo przyrostu mocy OZE, oraz najwyższy udział źródeł konwencjonalnych - węglowych i gazowych, oraz jądrowych. Drugi jest wariantem pośrednim w kierunku trzeciego, w którym roczna produkcja z OZE jest już na poziomie 73 proc. w 2040 r. W zależności od wariantu redukcja emisji CO2 z elektroenergetyki wynosi od 59 do 77 proc. w 2023 r., oraz od 76 do 89 proc. w 2040 r.
W pierwszym wariancie zmodelowane koszty transformacji elektroenergetyki to niemal 1 bln 560 mld zł, z czego 872 mld zł to koszty operacyjne produkcji energii elektrycznej, czyli np. koszt paliw jak węgiel czy gaz. Z kolei koszty infrastrukturalne (budowa mocy wytwórczych, sieci itd.) wynoszą 646 mld zł.
W wariancie trzecim koszty całkowite to niemal 1 bln 700 mld zł, z czego koszty operacyjne to niespełna 500 mld zł, a infrastrukturalne ponad 1130 mld zł.
»» O energetyce odnawialnej czytaj więcej tutaj:
Nowy unijny obowiązek czyli więcej OZE
Wyższe nakłady, wyższe korzyści
Jak podkreślają autorzy raportu, o ile pierwszy wariant jest najtańszy z punktu widzenia kosztów infrastrukturalnych oraz kosztów bilansowania systemu, cechuje się on najwyższymi kosztami zużycia paliw oraz kosztami emisji CO2.
Z kolei wariant trzeci cechuje się najwyższymi kosztami infrastrukturalnymi oraz kosztami bilansowania, lecz przynosi największe korzyści w obszarze unikniętych kosztów paliw, unikniętych emisji oraz ich kosztów. Najwyższe kwotowo nakłady inwestycyjne w tym wariancie dają największy potencjał stymulacji wzrostu gospodarczego oraz tworzenia nowych miejsc pracy, podczas gdy pierwszy to w dużej „przepalanie” pieniędzy w związku z importem paliw do Polski oraz ponoszeniem możliwych do uniknięcia kosztów emisji CO2.
„Oparcie się w możliwie największym stopniu o krajowe zasoby energii odnawialnej to z jednej strony silna redukcja zależności od importu energii, z drugiej zaś stymulacja i poprawa konkurencyjności polskiej gospodarki. Nasz raport potwierdza, że maksymalizowanie wykorzystania OZE, mimo wyższych kosztów inwestycyjnych przyniesie największe i długofalowe korzyści gospodarcze dla Polski do 2040 r.” – ocenił podczas prezentacji raportu prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki.
PAP, sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Rząd Tuska wprowadzi euro w Polsce, bo tak chce. I już!