Koniec wiedeńskiego raju dla rosyjskich agentów
Minister spraw zagranicznych Austrii Alexander Schallenberg powiedział, że jego kraj, przez zachodnią społeczność wywiadowczą od lat uważany za „raj dla rosyjskich agentów”, chce zerwać z tym wizerunkiem - poinformował portal Politico.
W wywiadzie serwisowi udzielonym w kuluarach obrad unijnej Rady ds. Zagranicznych w Luksemburgu Schallenberg odniósł się do aresztowania w marcu byłego pracownika austriackiego wywiadu Egisto Otta, oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Moskwy.
Tajne dane sprzedane Rosji
Już w 2017 r. Ott został zawieszony po doniesieniach wywiadów krajów sojuszniczych, które oskarżyły go o sprzedaż tajnych danych służbom rosyjskim. Trzy lata później usłyszał kolejne zarzuty, tym razem o udzielenie pomocy Janowi Marsalkowi, podejrzewanemu o kontakty z rosyjskim wywiadem, podczas jego ucieczki z Austrii prywatnym odrzutowcem. Ostatecznie Ott został aresztowany pod koniec marca pod zarzutem zbierania danych wywiadowczych z baz danych policji w celu przekazywania ich przedstawicielom rosyjskiego wywiadu.
Austria „w przeszłości mogła być naiwna”, ale nie może już dopuszczać do takich sytuacji, zwłaszcza w obliczu toczącej się wojny w Ukrainie - podkreślił Schallenberg. „Sytuacja jest bardzo jasna, austriackie prawo musi być przestrzegane i nie może być żadnych +ale+” - powiedział Politico.
BRICS batem na Rosję
Schallenberg, który zapowiedział, że weźmie udział w zaplanowanej na połowę czerwca w Szwajcarii konferencji pokojowej w sprawie Ukrainy, ocenił, że do rozmów o Ukrainie należy wciągnąć kraje BRICS, a zwłaszcza Brazylię, Chiny i Indie, bo mogą one wywrzeć wpływ na Rosję.
„Konferencja pokojowa nie może polegać tylko na głoszeniu kazań”, Europa powinna wyjść poza swoją „bańkę” i wciągnąć do współpracy także inne kraje - podkreślił.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Bruksela odstąpi od podatku od aut spalinowych? Co w zamian?
Ukraina nie odpuści. Czeka nas czołowe zderzenie
Naukowcy jasno: Wpływ człowieka na klimat - niewielki!
WYBORY: Kto wygrał, kto przegrał? Tu sprawdzisz wyniki
„W dłuższej perspektywie będziemy potrzebować tych krajów, aby zapewnić Ukrainie minimalne wymagane gwarancje bezpieczeństwa” - ocenił Schallenberg. Jak dodał, na dłuższą metę w negocjacjach muszą uczestniczyć wszystkie strony, w tym Rosja. Jednocześnie przyznał, że Moskwa nie zasygnalizowała dotąd „w najmniejszym stopniu”, by była zainteresowana „jakimkolwiek znaczącym procesem (pokojowym - PAP)”.
PAP/ as/