Polacy wciąż przepłacają za leki! "Za niska refundacja"
Federacja Przedsiębiorców Polskich ocenia, że wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na refundację leków są w ostatnich latach o ok. 6 mld zł niższe, niż pozwalają przepisy. Już teraz Polacy z własnej kieszeni dopłacają do leków znacznie więcej niż obywatele innych krajów UE.
Analizę wydatków NFZ na refundację leków FPP opublikowała w najnowszym wydaniu Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia.
Co mówi ustawa?
Zgodnie z ustawą o refundacji leków Narodowy Fundusz Zdrowia na refundację leków może wydawać do 17 proc. swojego rocznego budżetu przeznaczonego na świadczenia zdrowotne.
Federacja zauważyła, że do 2015 r. poziom refundacji utrzymywał się właśnie na takim poziomie. W kolejnych latach nastąpił jednak spadek wydatków na refundację. W 2023 r. było to 13,5 proc. w relacji do kosztów NFZ i niespełna 12 proc. w odniesieniu do całkowitych wydatków na ochronę zdrowia.
„Wydatki na refundację są w ostatnich latach o 5-6 mld zł niższe, niż wynikałoby to z zastosowania wskaźnika 17 proc.” - powiedział Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP. W tym roku środki przeznaczone przez Fundusz na refundację utrzymają się według FPP na zbliżonym poziomie. Według danych NFZ na refundację wyda on w 2024 r. 22,5 mld zł.
„To istotne dane, ponieważ skala obciążenia finansowego pacjentów wydatkami na leki jest szczególnie duża w Polsce” - podkreślił ekspert.
Polska daleko w UE
Wskazał dane Eurostatu z 2021 r., według których Polska jest na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej pod względem udziału publicznego finansowania w wydatkach pacjentów na leki i sprzęt terapeutyczny. Wynika z nich, że państwo finansuje 35 proc. tych wydatków, resztę pacjenci pokrywają sami. Tymczasem np. w Niemczech i we Francji te proporcje układają się odwrotnie.
„Konsekwencją tego jest to, że budżety polskich pacjentów z chorobami przewlekłymi są w dużym stopniu obciążone wydatkami na leki. To ten obszar, w którym najwięcej jako pacjenci dopłacamy z własnej kieszeni” - podkreślił ekonomista FPP.
Federacja opisała również, jaki wpływ na finansowanie ochrony zdrowia będzie miał Krajowy Plan Odbudowy.
KPO na ratunek?
Na system ochrony zdrowia w ramach KPO przeznaczone ma być w sumie 4,3 mld euro do końca 2026 r. Pieniądze mają być przeznaczone na inwestycje, projekty naukowe itp., a nie na bieżące wydatki na lecznictwo. „To może spowodować, że wypchnięte one zostaną z budżetu przez nakłady inwestycyjne” - ocenił Łukasz Kozłowski.
Oznacza to, że NFZ będzie mógł wydać na świadczenia mniej. Według wyliczeń FPP w 2025 r. minimalny dopuszczony przez ustawę wzrost nakładów na ochronę zdrowia ze środków krajowych na skutek KPO może zostać zmniejszony z 21,6 mld zł do 12,8 mld zł.
Księgowo będzie się wszystko zgadzać - oszczędności Funduszu pokryje KPO. Nie będą to jednak środki, którymi NFZ będzie mógł zapłacić świadczeniodawcom za leczenie pacjentów.
Organizacja przedstawiła swoje propozycje na poprawienie systemu finansowania ochrony zdrowia. Wśród nich znalazła się rekomendacja, by urealnić sposób wyliczania przez państwo nakładów na ochronę zdrowia, które według przyjętej w 2021 r. ustawy mają osiągnąć w 2027 r. 7 proc. PKB. Obecnie poziom ten wylicza się na podstawie PKB sprzed dwóch lat, a nie z tego roku, na który ustalane jest finansowanie.
FPP zaproponowało, by odejść od tej zasady. „Wydatki powinny być liczone w sposób prawidłowy, odpowiadający międzynarodowym standardom, czyli w odniesieniu do bieżącego roku” - wyjaśnił Łukasz Kozłowski.
Zmniejszyć obciążenia
Zapytany przez PAP, jak na finansowanie ochrony zdrowia wpłynie zapowiedziana przez obecne kierownictwo resortów zdrowia i finansów zmiana w naliczaniu składki dla przedsiębiorców, ekonomista FPP ocenił, że spowoduje to spadek wpływów ze składek do NFZ na poziomie 4,5-5 mld zł.
Istnieje pewna przestrzeń, by zmniejszać obciążenia dla przedsiębiorców. Ale musimy planować zmiany w ten sposób, by na każdą złotówkę, o którą zmniejszą się wpływy do NFZ, znaleźć środki, które zrekompensują ten ubytek. Budżet państwa musi być na to stać, inaczej te zmiany byłyby ze szkodą dla systemu.
Nowe zasady naliczania składki zdrowotnej dotyczyć miałyby przedsiębiorców rozliczających PIT w jednej z czterech form: skali podatkowej, 19-procentowym podatkiem liniowym, ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych lub przez kartę podatkową. Zmiany miałyby zacząć obowiązywać od początku 2025 r.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Za pięć lat już nie wrzucisz węgla do pieca?
Jest ostrzeżenie z USA. To Putin chce zrobić Polakom
Po 50 latach pracy, nie ma prawa do emerytury
Benzyna po 10 zł za litr – to nie fikcja!
Według Ministerstwa Zdrowia nakłady na ochronę zdrowia w przyszłym roku wyniosą ok. 224 mld zł.
PAP/ as/