Zwolnienia grupowe w sieci E.Leclerc. Sto osób na bruk
Od początku roku w zasadzie nie ma tygodnia bez 2-3 informacji o zwolnieniach grupowych w przedsiębiorstwach z różnych branż. Niektóre z nich odsyłają na bezrobocie tysiące ludzi. O zwolnieniach poinformowała właśnie francuska sieć handlowa E.Leclerc.
Formuła, w jakiej działają w Polsce hipermarkety E.Leclerc jest nietypowa, jak na handel wielkopowierzchniowy. Poszczególne placówki to osobne podmioty zarządzane przez różnych operatorów. Dwóch z nich zdecydowało o zamknięciu swoich sklepów. Chodzi o markety w Kędzierzynie-Koźlu (przy ul. Jana Pawła II) i Malborku (przy ul. Sikorskiego). W każdym z nich pracę straci po około 50 osób.
Gigantyczne straty
Francuzi mają w Polsce 40 hipermarketów, cztery z nich są mocno nierentowne. Dwa zamkną swoje podwoje do końca czerwca, zwalniając wszystkich pracowników. Informacje o zwolnieniach grupowych trafiły już do miejscowych Urzędów Pracy. W likwidowanych sklepach trwają wyprzedaże połączone z głębokimi promocjami.
Powodem zamknięcia placówek mają być rzekomo niekorzystne warunki czynszowe. Portal dlahandlu.pl ustalił jednak, że wyniki finansowe obu sklepów były bardzo złe. Operator hipermarketu w Malborku zanotował stratę przekraczającą 870 tys. zł, zaś w przypadku marketu w Kędzierzynie-Koźlu było to aż 980 tys. zł (obie wartości dotyczą roku 2022.)
Nie tylko Francuzi mierzą się z problemami
Kłopoty ma również m.in. sieć piekarni Skalski działająca w kilku miastach. Pracownicy nie otrzymują wynagrodzeń lub dostają je w ratach. Firma podjęła decyzję o zamknięciu jednego ze sklepów, nie informując o tym fakcie załogi. Chodzi o placówkę w Ostrowcu Świętokrzyskim, która miała problemy z terminowym opłacaniem czynszu za lokal, w którym działała.
Źródło: dlahandlu.pl, wp.pl
Oprac. GS
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Zapłacimy miliony Niemcom za tranzyt paliw
Bez Obajtka zyski Orlenu lecą na łeb