Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Dreamliner nie pomógł - LOT sięga po 400 mln złotych pomocy od rządu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 grudnia 2012, 11:18

  • Powiększ tekst

Warunkiem przekazania pierwszej transzy środków jest m.in. ograniczenie zatrudnienia. Ministerstwo Skarbu Państwa ujawniło wczoraj wieczorem, że Polskie Linie Lotnicze Lot zwróciły się o pomoc do państwa, i że pierwsza jej transza miałaby wynieść 400 mln złotych. "Na razie mowa jest o 400 mln zł, ale jeśli zaistnieje taka potrzeba, łączne wsparcie może wynieść nawet miliard złotych" – powiedziała „Rzeczpospolitej" osoba zbliżona do resortu skarbu.

Ratowanie LOT miałoby się odbyć poprzez specjalny fundusz utworzony przez resort skarbu. Prace nad zasadami udzielenia wsparcia trwają już od miesiąca. Duża część z kwoty 400 mln złotych miałaby zostać przeznaczona na sfinansowanie programu dobrowolnych odejść. Aby uzyskać pieniądze z pierwszej transzy pomocy, Lot musi szybko i drastycznie ściąć koszty, nawet o 30 proc., czyli ok. 600 mln złotych rocznie. W przypadku zmian zatrudnienia potrzebna byłaby nie tylko jego redukcja, ale także zmiana struktury oraz form.

Cięcia mają być bardziej radykalne od dotychczas planowanych i dotyczą wszystkich działów firmy, niektóre zaś grupy pracowników Lotu mają pracować w wydzielonych spółkach.

Leszek Chorzewski, rzecznik Lotu, poinformował „Rz", że dziś po południu zaplanowane jest posiedzenie zarządu oraz spotkanie z pracownikami. "To oni jako pierwsi muszą się dowiedzieć o cięciach" – powiedział, odmawiając jednocześnie podania jakichkolwiek szczegółów. Nie chcieli ich podać także członkowie rady nadzorczej Lotu. Wiadomo jednak, że rada zaakceptowała program naprawy spółki.

Już we wrześniu przygotowywano program ratunkowy dla Lotu, w którym główną rolę miała odegrać Agencja Rozwoju Przemysłu. Zakładano, że Lot pozbędzie się aktywów, które zostałyby skupione w państwowym funduszu Lotus. Ten plan zarzucono jednak na rzecz innej formy pomocy publicznej.

Lot mocno tnie koszty już od ponad trzech lat. Pozbywa się także majątku, m.in. spółki zajmującej się obsługą techniczną LOT AMS za 170 mln zł oraz siedziby, którą przejął Fundusz Inwestycyjny TFI PZU, a także firmy przygotowującej posiłki – Lot Catering. Do zbycia pozostały mu m.in. udziały w Eurolocie (niespełna 40 proc.), 49 proc. w spółce paliwowej z Orlenem – Petrolocie. Wydzielone mogą zostać również inne działy, jak np. sprzedaż biletów. Planowano, że te wszystkie aktywa trafiłyby do Lotusa.

Jednak w ciągu ostatnich trzech miesięcy sytuacja w lotnictwie europejskim drastycznie się pogorszyła. W tym roku upadłość ogłosiło 15 przewoźników. Mało brakowało, aby niespełna miesiąc temu na liście bankrutów znalazł się również skandynawski SAS. Udało się tam jednak dojść do porozumienia kontrolujących linie trzech rządów (duńskiego, szwedzkiego i norweskiego), związkowców i instytucji finansowych, które udzieliły wsparcia przeżywającej poważne kłopoty linii.

Jednak eksperci wskazują, iż kolejna transza pomocy dla LOTu to marnotrawstwo pieniędzy podatników. Dla osób korzystających z usług linii lotniczych korzystniejsza byłaby upadłość LOTu. Eksperci wskazują, że kolejne plany restrukturyzacyjne, a także zakup Dreamplinera miały być remedium na problemy spółki, jednak nie przyniosły one rozwiązania.

Rp.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych