TYLKO U NAS
Czy będzie kara za głosowanie wbrew interesom kraju?
Austriacka minister środowiska Leonore Gewessler, która wbrew opinii własnego rządu zagłosowała za jednym z najbardziej kontrowersyjnych unijnych aktów prawnych, oprotestowanym przez rolników z wielu krajów, może stanąć przed sądem. Władze Austrii zapowiadają także zaskarżenie przepisów do europejskiego trybunału.
Pozew przeciwko minister środowiska Leonore Gewessler jest przesądzony, o czym informuje portal Euactive. Choć z ramienia Zielonych zasiada w rządzie, to współkoalicjant - Austriacka Partia Ludowa i tak chce jej ukarania za przekroczenie uprawnień w czasie poniedziałkowego głosowania na Radzie UE ds. środowiska. Wówczas przyjęta została ustawa o odbudowie zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law), przeciwko której protestowali rolnicy w caej Europie. Gdyby nie głos Leonore Gewessler, sprzeczny ze stanowiskiem rządu Austrii, nie byłoby odpowiedniej większości. Ale ostatecznie przepisy przyjęto większością 66 proc. (wobec wymaganych 65 proc.).
Świadome nadużycie urzędu
Portal powołuje się na dokument, jaki ma trafić do prokuratury, w którym wskazano, że Gewessler „świadomie nadużyła sprawowanego urzędu” i nie miała prawa poprzeć przepisów.
„Według austriackiego kodeksu karnego grozi (jej) nawet do 10 lat więzienia” – napisał Euactive.
Nature Restoration Law (NRL) zakłada rekultywację co najmniej 20 proc. obszarów lądowych i morskich Unii Europejskiej i to w ciągu zaledwie 6 lat (do 2030 r.), a do 2050 roku – 90 proc. W praktyce przełoży się na ograniczenie terenów upraw i pastwisk a tym samym i ograniczenie produkcji rolniczej, dlatego wywołuje sprzeciw rolników.
»» O regulacjach NRL więcej czytaj tutaj:
Na nic protesty rolników. Zielony Ład trzyma się mocno
Przepisy przepchnięte w ostatniej chwili
Na dodatek okazuje się, że gdyby nie udział Leonore Gewessler w poniedziałkowym posiedzeniu Rady, ustawa o przywracaniu przyrody odłożona zostałaby na brukselską półkę co najmniej do początku przyszłego roku albo na dłużej jeszcze. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że władze Węgier, które obejmują na pól roku - od 1 lipca przewodnictwo (prezydencję) w Unii Europejskiej nie zamierzały poddawać NRL pod głosowanie. A zatem wdrażanie kontrowersyjnych przepisów na pewno zostałoby opóźnione, zaś ich kształt mógłby ulec jeszcze zmianie.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Ależ tąpnęło! Szokujący spadek produkcji przemysłowej
Brytyjski bank się zwija z Polski. 1600 osób na bruk