Srebra coraz mniej? Zobacz czy jeszcze zarobisz
Wydobycie i recykling nie pokrywają zapotrzebowania na srebro przede wszystkim ze strony producentów paneli fotowoltaicznych - poinformował w czwartek „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Dla porównania złoto, kupowane intensywnie przez banki centralne, notowane wiosną najwyżej w historii, czy również śrubująca rekordy miedź, o której serwisy piszą najczęściej, jeśli rosną notowania metali przemysłowych, poszły w tym roku w górę o 15–18 proc. Mocniej od kursu srebra wzrosły jedynie notowania kilku surowców rolnych – kakao (+96 proc. w tym roku), kawy (+63 proc.) i soku pomarańczowego (+43 proc.) – których podaż ograniczyły nietypowe zjawiska pogodowe” - czytamy w „DGP”.
W maju cena uncji srebra na rynku po raz pierwszy od 12 lat przekroczyła 32 dol. Za uncję i po kilkutygodniowym spadku znów zbliża się do tego poziomu. Dostawy srebra na rynek są od lat stabilne. Z kopalni i recyklingu każdego roku trafia do odbiorców ok. 1 mld uncji.
Decydujący czynnik
Dziennik poinformował, że czynnikiem decydującym o kierunku notowań srebra jest popyt na metal. Jak wynika z prognoz The Silver Institute, branżowej organizacji skupiającej działające na rynku srebra podmioty, globalne zapotrzebowanie na miedź przekroczy w tym roku 1,2 mld uncji, co oznacza, że po raz piąty z rzędu będzie wyższe od dostaw. Wynika to przede wszystkim z popytu zgłaszanego przez przemysł. Choć kondycja sektora wytwórczego w największych gospodarkach pozostawia wiele do życzenia, a w niektórych państwach, jak na np. Niemcy, znajduje się on w głębokiej recesji, to nie dotyczy to sektorów zużywających srebro. Chodzi przede wszystkim o branże związane z transformacją energetyczną, z produkcją paneli fotowoltaicznych na czele. Popyt na srebro w tej branży ma wzrosnąć w tym roku o 20 proc., do 232 mln uncji. Jeszcze dekadę wcześniej stanowił niecałe 6 proc. światowego zapotrzebowania na srebro, a obecnie odpowiada za niemal 20 proc. globalnych potrzeb.
Kopalnie nie pomogą
Kopalnie srebra nie są w stanie zwiększyć produkcji, żeby zaspokoić potrzeby rynku.
„Szacujemy, że rynek srebra wkracza w okres deficytu, nienotowanego od dziesięcioleci” – ocenili w jednej z ostatnich analiz cytowany przez „DGP” ekspert australijsko-nowozelandzkiego banku ANZ.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
W niedziele nie wsiądziesz do samochodu. Wielki plan
Miał być akademik za 1 zł, jest za 1533 zł
Czy ścieżka do likwidacji 800+ już jest rozpisana?
Ekipa Tuska szuka noclegów dla cudzoziemców?
Sytuacja na rynku sprawia, że poprawia się również postrzeganie srebra jako inwestycji. Popyt ze strony inwestorów, którzy kupują metal np. w postaci sztabek, jest zmienny i w ostatnich latach odpowiada za 16–25 proc. globalnego zapotrzebowania - skomentował „DGP”.
PAP/ as/