Informacje

Minister pracy i polityki społecznej / autor: Fratria
Minister pracy i polityki społecznej / autor: Fratria

Rząd zabiera się za umowy zlecenie. "Biznes padnie"

Praktycy.com

Praktycy.com

Praktycy.com jest zespołem ekspertów, którzy w sposób kompleksowy i strategiczny budują komunikację marketingową i PR-ową, kreują wizerunek oraz promują kluczowe polskie i międzynarodowe marki w świecie rzeczywistym i online.

  • Opublikowano: 2 sierpnia 2024, 13:18

    Aktualizacja: 2 sierpnia 2024, 13:45

  • Powiększ tekst

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma już gotowy projekt zakładający oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych, który został właśnie omówiony na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów. Biznes, w tym m.in. Business Center Club, Konfederacja Lewiatan i Useme.com zgodnie odpowiadają. Ozusowanie wszystkich umów, zwłaszcza o dzieło, to karanie osób aktywnych i przedsiębiorczych, m.in. freelancerów, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. To także dalsze rzucanie kłód pod nogi małym i średnim firmom, z których wiele boryka się już z bardzo trudną sytuację. W efekcie pełnego ozusowania, wzrośnie bezrobocie, a duża część umów będzie rozliczana w szarej strefie. Także polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności i konkurencyjności.

Resort Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakończył już pracę nad projektem oskładkowania wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym o dzieło. De facto, zmiany dotyczą dwóch ustaw, tj. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Projekty zostały właśnie umówione na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów (KERM). Nowelizacja prawa spowoduje, że wszystkie umowy zlecenia oraz o dzieło zostaną objęte obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, tj. emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym. Wyjątkiem będą te, które są wykonywane przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów do ukończenia 26 lat. W przypadku umów o dzieło, ubezpieczenie chorobowe nie będzie obowiązkowe.

Zmiany dotkną co najmniej 2,3 mln osób wykonujących pracę na podstawie umów zleceń i pokrewnych, w tym 330 tys. freelancerów, pracujących przede wszystkim na podstawie umów o dzieło, a także ponad 2,6 mln małych i średnich firm, które korzystają przede wszystkim z usług wolnych strzelców.

Efekty ozusowania umów

Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej tłumaczy swoje plany pełnym ozusowanie wszystkich umów, faktem chęci ochrony zleceniobiorców oraz dziełobiorców przed brakiem lub niską emeryturą w przyszłości lub brakiem ochrony opieki zdrowotnej. Jednak jak wynika z badań Useme.com, lidera rozliczania pracy zdalnej w Polsce i CEE, od blisko dekady badającej co roku freelancerów, większość z nich (59,9%) dorabia do etatu.

Freelancing w Polsce to przede wszystkim dodatkowe źródło zarobków specjalistów, gdyż ich przeważająca liczba jest już zatrudniona na umowie o pracę. A to oznacza, że podatki i wszystkie składki już są opłacone. Zatem, oskładkowanie wszystkich umów, będzie prowadziło do opłacenia składek po kilka razy, czyli zmniejszenia wynagrodzeń freelancerów o 28%, bez wyraźnych korzyści w zamian. Od opłacania składki zdrowotnej kilka razy w miesiącu, opieki zdrowotnej freelancerom nie przybywa, a w argumenty o odkładaniu na „godną”, państwową emeryturę już nikt chyba nie wierzy. Jak wynika m.in. z prognoz ZUS i Komisji Europejskiej już niedługo stopa zastąpienia będzie na poziomie 20%. A to oznacza, że przyszli emeryci otrzymają co miesiąc jedynie 1/5 swojej ostatniej pensji. Czy to jest godna emerytura? – podsumowuje Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.

Nie można zapominać także o fakcie, że 2/3 freelancerów w Polsce dorabia drobnymi zleceniami do kwoty 3 tys. zł miesięcznie (blisko 40% freelancerów otrzymuje miesięcznie do 1 tys. zł, a 27,7% wolnych strzelców dorabia pomiędzy 1 tys. a 3 tys. zł) oraz to, że pracują oni przede wszystkim dla mikro-firm oraz małych i średnich przedsiębiorstw, których sytuacja finansowa w ciągu ostatnich 2-3 lat bardzo się pogorszyła.

Pracodawcy z niepokojem przyjmują kolejne podwyższenie kosztów współpracy z osobami fizycznymi. Przy wprowadzaniu nowych kosztów, brakuje dyskusji nad zmniejszeniem obecnych obciążeń pracodawców i pracowników. Zaproponowane rozwiązanie może przynieść więcej negatywnych skutków niż korzyści. Zmniejszy i tak zbyt małą podaż pracy. Pogorszy sytuację osób najbardziej aktywnych, którzy korzystają z możliwości wykonywania dodatkowych, często drobnych zleceń. Pogorszy również sytuację osób dorabiających w ramach sprawowania opieki nad dziećmi (np. okres urlopu rodzicielskiego czy wychowawczego). Ponadto, może doprowadzić do wzrostu umów nierejestrowanych. – ostrzega Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.

Skutki mniej oczywiste

Ozusowanie umów będzie prowadziło również do zmniejszenia się liczby freelancerów pracujących legalnie i odprowadzających podatki w Polsce, zarówno polskich, jak i działających z zagranicy. Część z nich przejdzie do szarej strefy, pewna grupa zacznie pracować tylko za granicą, a część w ogóle zaprzestanie działań freelancingowych. Firmy, zwłaszcza te mniejsze, ograniczą liczbę współpracowników z którymi kooperują w Polsce i skorzystają z innych tańszych, zagranicznych możliwości. Co więcej, w efekcie średniookresowym, budżet Państwa nie tylko nie uzyska dodatkowych 4 miliardów złotych, o których się mówi w przypadku ozusowania wszystkich umów o zlecenie i dzieło, lub kwoty 0,6 miliarda złotych w przypadku ozusowania samych umów o dzieło, ale może stracić zdecydowanie więcej w postaci zmniejszonego źródła podatkowo-składkowego.

W rezultacie oskładkowania umów o dzieło, Polska gospodarka utraci bardzo ważny element innowacyjności – dobrze wykształconych, wysoko wykwalifikowanych pracowników umysłowych, znających języki - dający jej przewagę konkurencyjną na globalnym rynku. W efekcie końcowym, pogorszy się postrzeganie Polski, jako nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, przyjaznej firmom oraz branży freelancerskiej.– podsumował Przemysław Głośny, prezes zarządu Useme.com.

W efekcie planowanego ozusowania wszystkich umów, nastąpi obniżenie dochodów freelancerów o blisko 1/3 lub w przypadku kiedy to firmy miałyby przyjąć wszystkie koszty oskładkowania umów na siebie, to wówczas byłby to wzrost kosztów takich umów aż 40%.

Praktycy

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych