Biedronka zapłaci Słowakom więcej niż płaci w Polsce!?
Biedronka ogłosiła kilka tygodni temu, że uruchomi pierwsze sklepy na Słowacji. Portugalska sieć rozpoczęła już poszukiwania pracowników na różne stanowiska. W ogłoszeniach znalazły się stawki, jakie oferuje dyskonter. Pracownicy polskich Biedronek nie będą zadowoleni.
Od kilku dni w popularnym u naszych południowych sąsiadów portalu dla osób poszukujących pracy profesia.sk można znaleźć ogłoszenia lidera polskiego rynku detalicznego. Jak pisze portal o2.pl, do słowackich Biedronek poszukiwane są przede wszystkim osoby na stanowiska kierownicze, ale również szeregowi pracownicy.
W jednym z anonsów można przeczytać, że kierownicze stanowisko czeka na osobę, która posiada co najmniej dwa lata doświadczenia w handlu detalicznym. Nie może ona mieć problemów z komunikacją, za to niezbędne są zdolności przywódcze. W zamian dyskonter oferuje szkolenie w Polsce oraz „pracę w dynamicznym, międzynarodowym środowisku”.
Całkiem niezłe pieniądze
Okazuje się, że kandydatów do pracy w słowackich Biedronkach mogą zachęcić całkiem dobre warunki finansowe. Na stanowiskach kierowniczych można będzie bowiem zarobić około 1900 euro brutto, co w przeliczeniu na złotówki daje ponad 8000 zł brutto. Dodatkowo można liczyć na kolejnych 400 euro (około 1700 zł) bonusów i premii.
W przypadku szeregowych pracowników kwoty te będą nieco niższe. Zgodnie z tym co napisano w ogłoszeniu, przeciętne wynagrodzenie ma wynosić minimum 1475 euro (6300 zł). Niższe będą także bonusy, ponieważ pracujący na tym stanowisku mogą liczyć na premie w wysokości do 200 euro (850 zł).
Nawet tysiąc złotych mniej
Tymczasem w Polsce kasjer rozpoczynający pracę w sieci zarabia od stycznia br. od 4700 zł do 5050 zł brutto, a jeśli legitymuje się stażem pracy dłuższym niż 3 lata, może liczyć na 4850 zł do 5300 zł brutto. To wciąż o około 1000 zł niż dostanie szeregowy pracownik sklepu Biedronka za naszą południową granicą.
Pierwsza Biedronka na Słowacji ma się otworzyć pod koniec roku. Na razie znane są lokalizacje kilku sklepów. Mają być one zarządzane z Polski i będą oferować wyroby polskich producentów. Z wypowiedzi przedstawicieli grupy Jeronimo Martins wynika, że sieć może w przyszłości rozwijać się w kolejnych krajach w regionie. W grę wchodzi m.in. Ukraina.
Źródło: o2.pl, Jeronimo Martins Polska
Oprac. GS
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Skandal! Zalało nas 40 tys. ton niemieckich ziemniaków
Niebywałe! Te zabawki szpiegują Twoje dziecko!
Już 2 września rusza telewizja wPolsce24!
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: