Informacje

Mario Draghi zaprezentował oficjalnie 400-stronicowy raport o stanie gospodarki UE i jej wsparciu  / autor: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Mario Draghi zaprezentował oficjalnie 400-stronicowy raport o stanie gospodarki UE i jej wsparciu / autor: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Turbozadłużenie Brukseli. Tak eurokraci chcą ratować UE

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 9 września 2024, 16:52

    Aktualizacja: 9 września 2024, 16:54

  • Powiększ tekst

Czy nowy rząd unijny zaproponuje na najbliższą pięciolatkę zniesienie prawa weta i skokowy wzrost wspólnego zadłużenia, by pobudzić inwestycje i nadrobić dystans gospodarczy do USA i Chin? Takie pomysły przedstawił właśnie były szef Europejskiego Banku Centralnego w ujawnionym dziś raporcie, wykonanym na zlecenie Brukseli.

Mario Draghi, który zasłynął ratowaniem wspólnej europejskiej waluty w czasie kryzysu sprzed kilkunastu lat, zaprezentował oficjalnie dziś 400-stronicowy raport o tym, w jakim stanie jest europejska gospodarka i co należy zmienić, by poprawić jej konkurencyjność i kondycje. Wszystkie pomysły w opinii głównego autora mają uratować unię.

Dotarliśmy do punktu, w którym bez podjęcia działań będziemy musieli albo narazić na szwank nasz dobrobyt, nasze środowisko, albo naszą wolność – ostrzegał Draghi, cytowany przez światowe media.

Koniec prawa sprzeciwu państw członkowskich

Mario Draghi wskazuje przede wszystkim na potrzebę zwiększenia inwestycji o 750- 800 mld euro rocznie, co odpowiada równowartości 4,4-4,7 proc. unijnego PKB. (Teraz wydatki stanowią 22 proc. PKB). A ponieważ zdobycie dodatkowych – tak znacznych funduszy jest dużym wyzwaniem, to w raporcie jest propozycja większego poziomu unijnego długu, a zatem - kraje członkowskie miałyby się zgodzić na nowe emisje euroobligacji, tak jak to już raz zrobiły w czasie pandemii.

UE powinna przejść na regularną emisję wspólnych bezpiecznych aktywów, aby umożliwić realizację wspólnych projektów inwestycyjnych między państwami członkowskimi i pomóc w integracji rynków kapitałowych” – cytuje fragment raportu portal Euronews. Według włoskiego polityka „wspólne pożyczki UE powinny być regularnie wykorzystywane do realizacji ambicji bloku w zakresie transformacji cyfrowej i zielonej, a także na bardzo potrzebne wzmocnienie zdolności obronnych”.  Jak podał Euronews, w raporcie twierdzono, że obowiązujące środki traktatowe „powinny zostać wykorzystane w celu uogólnienia głosowania kwalifikowaną większością głosów we wszystkich obszarach polityki w Radzie”. A zatem zlikwidowane miałoby być prawo weta, które przysługuje każdemu krajowi członkowskiemu.

Strategia programowa na debiut nowej Komisji Europejskiej

Choć nie tylko wielu polityków brukselskich, ale i szefów rządów zdaje sobie sprawę, że potencjał konkurencyjny Europy nie jest taki jak dawniej, a Chiny i USA przegoniły Stary Kontynent, to jednak może się okazać, że nie wszystkie zalecenia włoskiego polityka, określone w raporcie, zyskają akceptację. Dokument ma jednak olbrzymie znaczenie, dlatego że ma stanowić (a przynajmniej taki był pierwotny zamysł) coś w rodzaju strategii programowej dla nowej komisji Europejskiej na jej nową pięcioletnią kadencję, która rozpocznie się za kilka tygodni.

Formalnie Draghi miał opublikować raport jeszcze przed eurowyborami w czerwcu, ale być może ze względu na spodziewane niezbyt popularne społecznie diagnozy i propozycje rozwiązania problemów – tak autorzy jak zamawiający (czyli Ursula von der Leyen) uznali, ze korzystniej będzie odczekać z oficjalną prezentacją. Nowa stara Przewodnicząca Komisji Europejskiej już wybrała jej skład i zaprezentuje go w tym tygodniu, zatem moment upublicznienia raportu nie jest też przypadkowy.

W raporcie są też pomysły opracowania rzetelnej jednolitej strategii przemysłowej dla Europy, a także bardziej zdecydowaną odpowiedź na dotacje, jakich na zielone technologie udzielane przez USA i Chiny. (Przypomnijmy, że w administracja Joe Bidena wprowadziła dwa lata temu Inflation Act, oferując wsparcie finansowe – dopłaty i ulgi podatkowe dla zielonego przemysłu w tym kraju.) W dokumencie napisano, że „wspólny plan dekarbonizacji i konkurencyjności mógłby w określonych okolicznościach obejmować obronne środki handlowe mające na celu wyrównanie szans w skali globalnej i zrównoważenie sponsorowanej przez państwo konkurencji za granicą”. A to sygnał, ze UE powinna lepiej bronić się przed na przykład Chinami, tak jak ostatnio – wprowadzając cła na chińskie elektryki.

Włoski polityk w raporcie wskazał na konieczność uproszczenia prawodawstwa – szczególnie regulacyjnego i sprawozdawczości dla unijnego biznesu.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Bunt w Świnoujściu. Chcą wykoleić terminal kontenerowy?

Resort klimatu przygotował niebezpieczny bubel

Wielki projekt Lufthansy Cargo. LCCevo skasuje CPK?

»» Rozmowa z dr. Arturem Bartoszewiczem z SGH o nieobliczalnych skutkach Zielonego Ładu na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych