Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Fratria
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Fratria

AKTUALIZACJA

Kolejne ograniczenia połowów: jest decyzja UE!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 października 2024, 12:11

    Aktualizacja: 22 października 2024, 14:10

  • Powiększ tekst

Państwa członkowskie uzgodniły we wtorek nowe kwoty połowowe na Bałtyku na 2025 rok.

Kraje UE zgodziły się na niższe połowy większości gatunków, w tym szprota i dorsza, choć powyżej poziomów proponowanych przez Komisję Europejską. Wzrosły kwoty połowowe śledzia w środkowej części Bałtyku.

Nowe limity

Uzgodnione w poniedziałek przyszłoroczne kwoty połowowe zmniejszają połowy większości gatunków na Bałtyku, choć nie w tak radykalnym stopniu, jak domagała się tego Komisja Europejska. Zmniejszone zostaną m.in. połowy dorsza i szprota, ale zwiększone połowy śledzia w środkowej części Bałtyku, co jest dobrą wiadomością dla Polski.

Utrzymane zostały ubiegłoroczne limity połowowe dla gładzicy. Zgodnie z opinią ICES, stada tej ryby są zdrowe, ale ograniczenia zostały utrzymane, ponieważ podczas połowów gładzicy najczęściej dochodzi do nieumyślnych połowów zagrożonego dorsza.

Rada ponadto zgodziła się zmniejszyć o 31 proc. całkowite połowy szprota, by lepiej chronić ten gatunek. Przyjęte w tym przypadku limity są nadal nieco wyższe niż te, których domagała się KE (42 proc.). O 36 proc. spadły też uprawnienia na połowy łososia w centralnej części Bałtyku; ubiegłoroczne kwoty udało się jedynie utrzymać w Zatoce Fińskiej. Ograniczone dodatkowo zostaną rekreacyjne połowy tych ryb w głównym basenie morza. Złowić będzie można nie więcej niż jeden okaz łososia na rybaka dziennie. Po złowieniu pierwszego okazu rybacy rekreacyjni będą musieli zaprzestać połowów łososia do końca dnia.

Udało się zwiększyć za to uprawnienia połowowe o 108 proc. dla śledzia w Bałtyku środkowym - istotnym m.in. z punktu widzenia Polski - jako że stada tych ryb udało się odbudować od ubiegłego roku powyżej minimalnego zrównoważonego poziomu. W tym przypadku pozytywne są także dalsze prognozy naukowe co do odbudowy stad.

Gorzej wygląda sytuacja śledzia zachodniobałtyckiego, gdzie stada znajdują się w gorszym stanie i gdzie państwa członkowskie postanowiły utrzymać ubiegłoroczne limity na tzw. nieuniknione przyłowy. Chodzi tu o sytuacje, kiedy ryby łowione są nieumyślnie przy połowie innych gatunków. Pozyskiwanie śledzi w tej części Bałtyku będzie też nadal wyłączone dla drobnego rybołówstwa przybrzeżnego. Jeśli chodzi o stan śledzia w Zatoce Ryskiej i Zatoce Botnickiej, to nieco się on poprawił, ale kraje zdecydowały się w tym przypadku podnieść kwoty połowowe jedynie o 10 proc. i 21 proc.

Jak dowiedziała się PAP w instytucjach UE, uzgodnione we wtorek limity są korzystne dla Polski, ponieważ - mimo ogólnie niższych kwot połowowych - udało się nieco podnieść przyłowy dorsza i szprota oraz zwiększyć limity na połowy śledzia w centralnej części Bałtyku.

Dla Polski to wygrana, bo mamy zwiększenie przyłowów dorsza wschodniego z proponowanych 52 ton do 113 ton i dorsza zachodniego z 11 ton do 31 ton. Przyłowy szprota też zwiększono z proponowanych 34 tys. ton do 41 tys. ton” - powiedział rozmówca agencji.

We wtorkowym oświadczeniu unijni ministrowie ds. rybołówstwa przyznali, że ”wzięli pod uwagę zarówno względy środowiskowe, jak i społeczno-gospodarcze, dążąc do zapewnienia zrównoważonych praktyk połowowych przy jednoczesnym wspieraniu źródeł utrzymania osób zatrudnionych w sektorze rybołówstwa„.

Teraz pozostają formalności. Uzgodniony tekst decyzji musi zostać przetłumaczony na wszystkie języki i oficjalnie przyjęty.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP), as

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Złoto Glapińskiego. Rekordowy zakup kruszcu przez NBP!

Jak Scholz z Macronem Tuska ograli…

Wielka galeria handlowa będzie wyburzona. Powstaną bloki

»» Wiceprezes PiS, były premier Mateusz Morawiecki mówi na antenie telewizji wPolsce24 o problemie z migracją oraz błędach i zaniechaniach polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska – oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych