Informacje

Plany amerykańskie zakładają, że do 2040 r. co roku będą dodawane do systemu reaktory o mocy 15 tys. MW. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Pixabay
Plany amerykańskie zakładają, że do 2040 r. co roku będą dodawane do systemu reaktory o mocy 15 tys. MW. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Czy Trump wesprze atom? Tak!

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 13 listopada 2024, 16:46

  • Powiększ tekst

Ustępująca administracja USA chce, by do połowy wieku Stany Zjednoczne potroiły moce w elektrowniach jądrowych. I jest bardzo prawdopodobne, że ekipa Donalda Trumpa, zaakceptuje te pomysły, choć jej podejście w wielu kwestiach energetycznych różni się zdecydowanie od tego, jakie ma obecny prezydent Joe Biden.

Zaledwie w tydzień po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich Biały Dom przedstawił strategię inwestycyjną dla energetyki jądrowej w USA - i to długofalową. Założenie jest takie, że względu rosnące zapotrzebowanie na energię m.in. w centrach danych, których będzie przybywać, budowa nowych reaktorów to konieczność. I do 2050 roku osiągną one moc 200 tysięcy megawatów (czyli 200 GW). Jak znaczący to program inwestycyjny, niech świadczy fakt, że aktualnie w Polsce przygotowywana jest budowa pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu o mocy 3750 MW, a koszty szacuje się na przynajmniej 30 mld dolarów.

Co rok reaktory o mocy 15.000 MW, czyli 4-5 elektrowni

Plany amerykańskie zakładają, że do 2040 r. co roku będą dodawane do systemu reaktory o mocy 15 tys. MW. Według mediów, w raporcie Białego Domu wskazano, że „zapewniając czystą, stabilną energię elektryczną, energia jądrowa ma potencjał, aby sprostać krytycznym obciążeniom, które wymagają wysokiej jakości, stałej mocy, takiej jak zaawansowana produkcja, wytwarzanie półprzewodników i centra danych”.

Uwzględniono w strategii zarówno budowę wielkoskalowych elektrowni (takich jak na Pomorzu), ale też rozbudowę istniejących, by wykorzystać możliwości lokalizacyjne, jak również reaktory modułowe (SMR-y) oraz mikroreaktory. Choć dopiero trwają przygotowania do ich uruchomienia i są fazie testowej. W rządowym raporcie napisano, że „SMR są atrakcyjne ze względu na mniejsze początkowe nakłady inwestycyjne i możliwość szybszej budowy niż w przypadku dużych reaktorów”.

Trump: atom to „wielka energia”

Wiele wskazuje na to, że plany rozwoju energetyki jądrowej – nawet jeśli uległyby korekcie - zaakceptuje Donald Trump, który od 20 stycznia będzie 47. prezydentem USA. Media przypominają jego wystąpienie na wiecu w Pensylwanii w sierpniu br., gdy określił atom jako „wielką energię”. Zapowiedział też, że podejmie „historyczne zobowiązanie do uruchomienia zaawansowanych małych modułowych reaktorów jądrowych”.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

NBP wylewa na rząd budżetowy kubeł zimnej wody

Nasza gęś zamiast do Niemiec, trafia na polskie stoły

Nanoapokalipsa. Idzie „coś”, co zaorze świat, jaki znamy

»» Daniel Obajtek tłumaczy, dlaczego spółki państwowe są w kryzysie - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych