
Złoty odpoczywa przez długi weekend
Złoty lekko umacnia się do euro, wsparty lepszym sentymentem globalnym. Na rynku długu płynność jest stosunkowo mała, co powoduje podwyższoną zmienność, przy czym kierunek dla rentowności krajowych obligacji jest wzrostowy. Zdaniem ekonomistów, w poniedziałek na polski rynek napłynie szereg danych makroekonomicznych, a silniejsze od oczekiwań odczyty mogłyby wesprzeć złotego.
Ok. godz. 16.26 EUR/PLN spada o 0,15 proc. do 4,2694. USD/PLN idzie w dół o 0,58 proc. do 3,7106. EUR/USD zwyżkuje o 0,43 proc. do 1,1506.
„Dzisiaj złoty kontynuuje umocnienie. Nie jest ono duże, ale kierunkowo jest zaprzeczeniem tego, co było w ostatnim tygodniu. Złoty wykorzystuje m. in. próby wzrostów eurodolara” - powiedział PAP Biznes Mateusz Sutowicz, ekonomista ING Banku Śląskiego.
„EUR/PLN po kilku nieudanych próbach sforsowania poziomu 4,28 zaczął zawracać, wsparty trochę lepszym sentymentem globalnym. Jest on związany m. in. z tym, że Stany Zjednoczone dały sobie dwutygodniowe okienko na podjęcie decyzji w kwestii potencjalnego zaangażowania się w konflikt na Bliskim Wschodzie. Rynek, nauczony już ‘rozmiękczaniem’ jakimiś pauzami, tak jak jest w przypadku wojen handlowych, odczytuje to jako czynnik deeskalacyjny” - dodał.
Jak ocenia ekonomista, poniedziałek będzie dniem, w którym w Polsce zostanie opublikowanych szereg istotnych danych makroekonomicznych.
„Czekamy na poniedziałek, kiedy poznamy duży zestaw danych z krajowej gospodarki: produkcję przemysłową, produkcję budowlano-montażową, wynagrodzenia, zatrudnienie. Będziemy próbowali żyć bardziej czynnikami lokalnymi niż sentymentem globalnym” - powiedział Mateusz Sutowicz.
„Jeśli odczyty byłyby mocne, układałyby się w lepszy obraz koniunktury, co wspierałoby polską walutę. Zmiany jednak powinny być dość ograniczone, bo eurozłoty przyzwyczaja nas do tego, że zmienność na nim nie jest duża” - dodał.
Rynek długu
Zdaniem Mateusza Sutowicza, piątkowa sesja na rynku długu jest nietypowa.
„Sesja na rynku długu jest bardzo ciekawa mimo, że nie było istotnych danych makroekonomicznych. Jesteśmy między wczorajszym dniem wolnym a weekendem, więc ta sesja nie wygląda standardowo po względem płynnościowym, a to powoduje zmienność w notowaniach. Zmiany kierunkowo układają się w stronę wyższych dochodowości” - powiedział.
Jak dodał, na rynek wpływa kilka czynników, w tym ruchy rynków bazowych, głównie rynku amerykańskiego.
„Z drugiej strony mamy reakcję na perspektywę polityki pieniężnej w kraju. Rynek przestaje wierzyć w szybkie i agresywne cięcia stóp procentowych w Polsce. Widać wyraźny wzrost jeśli chodzi o krajowe kontrakty FRA, są one obecnie najwyżej od kwietnia, czyli od momentu, w którym prezes Glapiński zaczął przygotowywać rynek pod majowe cięcia stóp proc. Teraz, w ślad za najnowszą narracją prezesa NBP rynek przestaje wierzyć w lipiec. W sierpniu decyzji RPP nie mamy, więc zakłady idą dopiero o wrzesień” - powiedział Mateusz Sutowicz.
„Złożenie kilku czynników powoduje, że rentowności naszych obligacji znajdują się od kilku dni w ‘trybie pełzającym’, w kierunku coraz wyższych dochodowości, wzdłuż całej krzywej” - dodał.
PAP Biznes, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Podatki i finanse pod lupą prezydenta-elekta
Frankowicze, tego nie można przeoczyć! TSUE zabrał głos
„Klimat” może ciut zyska, ale na bank zarobi Siemens
»»Co nowego w gospodarce? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.