Niemcy będą rosły wolniej i to dużo wolniej
Niemieckie instytuty badające stan gospodarki obniżyły prognozę wzrostu gospodarczego dla Niemiec na 2014 rok z 1,9 proc. do 1,3 proc. W przyszłym roku spodziewają się wzrostu PKB na poziomie 1,2 proc. zamiast oczekiwanych wcześniej 2 proc.
Raport opublikowany w czwartek przez cztery wiodące instytuty ekonomiczne: Ifo z Monachium, RWI z Essen, IWH z Halle i DIW z Berlina zawiera pesymistyczne perspektywy dla niemieckiej gospodarki. W sierpniu znacznie spadła w przemyśle liczba zamówień, a równocześnie skurczył się eksport.
Ekonomiści krytykują też aktualną politykę gospodarczą rządu Angeli Merkel. Ich zdaniem wprowadzenie przez obecną koalicję CDU/CSU-SPD płacy minimalnej, zwiększenie świadczeń dla matek wychowujących dzieci oraz wcześniejsze emerytury (w wieku 63 lat) dla wybranych kategorii pracowników wpłynęły negatywnie na gotowość przedsiębiorców do inwestowania. Biznes domaga się większych inwestycji państwowych oraz zmniejszenia obciążeń podatkowych.
"Ekonomiści uważali dotychczas, że rekordowo niskie oprocentowanie pobudzi działalność inwestycyjną. W minionych miesiącach stawało się jednak coraz bardziej widoczne, że niechęć do inwestowania nie została przezwyciężona" -
czytamy w raporcie czterech instytutów.
Niemiecki eksport zmniejszył się w sierpniu w porównaniu z lipcem o 5,8 proc., co jest największym spadkiem od stycznia 2009 roku. Prezes Stowarzyszenia Handlu Zagranicznego BGA Anton Boerner wyjaśnił w rozmowie z agencją dpa, że gospodarka niemiecka, podobnie jak cała Europa, odczuwa skutki licznych kryzysów na świecie.
Konflikty w Syrii i Iraku, a także tlący się konflikt rosyjsko-ukraiński wpływają niekorzystnie na gospodarkę -
powiedział Boerner.
Cztery wiodące instytuty opracowują na zlecenie rządu prognozę gospodarczą dwa razy w roku - na wiosnę i na jesieni.
(PAP)