Angela Merkel zapewnia, że to nie ona zadecyduje o sytuacji Grecji
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w poniedziałek przed rozpoczęciem szczytu państw strefy euro, że przebieg rozmów na temat Grecji uzależniony jest od wcześniejszej oceny greckich propozycji przez wierzycieli tego kraju - KE, EBC i MFW.
"Dla nas decyzja trzech instytucji (...) ma oczywiście duże znaczenie i jest warunkiem zastanowienia się nad tym, czy można będzie podjąć jakąś decyzję" - powiedziała Merkel w poniedziałek w Magdeburgu przy okazji spotkania szefów klubów parlamentarnych CDU i CSU w Bundestagu, parlamentach krajów związkowych oraz Parlamencie Europejskim.
Przed rozpoczęciem szczytu państw strefy euro na temat sytuacji zagrożonej bankructwem Grecji najnowsze propozycje rządu w Atenach ocenią najpierw Komisja Europejska, Centralny Bank Europejski orz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
"Ministrowie finansów bądź też szefowie państw i rządów mogą podjąć decyzję tylko wtedy, gdy trzy instytucje udzielą końcowej rekomendacji" - podkreśliła Merkel, cytowana przez agencję dpa. "Jeżeli to nie nastąpi, a czasu na ocenę propozycji jest mało, to dzisiejszy szczyt szefów państw i rządów, podobnie jak spotkanie ministrów finansów, będzie szczytem konsultacyjnym" - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu. Jak dodała, w bieżącym tygodniu jest jeszcze kilka dni na ewentualne podjęcie decyzji.
Merkel zaznaczyła, że zarówno ona, jak i minister finansów Wolfgang Schaeuble, a także rząd niemiecki i koalicja kierują się przede wszystkim zasadą "solidarność w zamian za własny wysiłek".
Od końca lutego grecki rząd prowadzi negocjacje z KE, MFW i EBC w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy z programu pomocy finansowej, wygasającego 30 czerwca. Czwartkowe spotkanie eurogrupy w tej sprawie zakończyło się bez porozumienia. Szczyt rozpocznie się o godz. 19. Poprzedzi go nadzwyczajne spotkanie ministrów finansów krajów eurolandu.
PAP/ as/