
Fabryka w Skarżysku ustrzeliła 602 mln zł. Tysiąc jej pocisków przeciwpancernych Spike trafi do arsenału polskiej armii
Tysiąc kierowanych pocisków przeciwpancernych Spike kupi polska armia od zakładów Mesko - zakłada umowa podpisana w czwartek w podwarszawskim oddziale firmy między zakładami Mesko a Inspektoratem Uzbrojenia.
Wartość kontraktu na 1000 rakiet to 602 mln zł, dostawy będą realizowane w latach 2017-2020 - powiedział szef działu marketingu firmy ze Skarżyska Kamiennej Tomasz Sztompke.
Z kolei szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adam Duda poinformował PAP, że jedna czwarta wartości kontraktu zostanie wypłacona producentowi w formie zaliczki jeszcze w tym roku. Mesko ma dostarczyć 100 pocisków w 2017 r. i po 300 w kolejnych latach obowiązywania kontraktu.
Zamówione w czwartek pociski Spike są przeznaczone dla kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, które do tej pory nie były wyposażone w tej klasy broń przeciwpancerną. Chodzi o integrację zarówno z już używanymi załogowymi wieżami tych pojazdów, jak i z przyszłymi wieżami bezzałogowymi. Wojsko nie ma zamiaru używać tych pocisków w wyrzutniach przenośnych, mimo że będą one kompatybilne.
Pociski Spike to główna broń polskich Wojsk Lądowych do zwalczania celów opancerzonych, w tym czołgów. Mogą razić cele na dystansie do 4 km. Pierwszy kontrakt na zakup tej broni od izraelskiej firmy Rafael zawarto w 2003 r. W przetargu, rozstrzygniętym latem 2002, startowały także firmy z RPA, Rosji i Francji. Polska kupiła wtedy 264 wyrzutnie i 2675 pocisków za ponad miliard złotych.
Część produkcji przeniesiono do Polski, w Mesku na licencji wytwarza się m.in. silniki i głowice bojowe, tu odbywają się montaż końcowy i testy rakiet. Jak powiedział gen. Duda, umowa prócz pocisków obejmuje także koszty wznowienia produkcji i recertyfikacji linii produkcyjnej. W kontrakt wliczono też aparaturę pozwalającą na przedłużanie żywotności Spike'ów bez utraty parametrów bojowych.
Zakupione teraz pociski to wersja Spike-LR. Od już używanej w Wojsku Polskim różni się zmodyfikowanym silnikiem, który zostawia za sobą mniejszą smugę, co utrudnia zlokalizowanie miejsca wystrzelenia.
PAP, sek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.