Nowe życie dla stoczni
Nowa ustawa stoczniowa ma stanowić solidny grunt pod odbudowę polskiego przemysłu stoczniowego. Nic więc dziwnego, że projekt ustawy został zaprezentowany podczas konferencji prasowej odbywającej się w szczecińskiej stoczni.
Ułatwienia podatkowe, zerowa stawka VAT, preferencje w przypadku podatku dochodowego - to tylko niektóre pomysły wsparcia przemysłu stoczniowego, jakie znalazły się w projekcie nowej ustawy. W Szczecinie z przedstawicielami mediów spotkali się ministrowie: Marek Gróbarczyk – szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz Paweł Szałamacha – minister finansów. Z uwagi na dużą ingerencję propozycji legislacyjnej w obszar budżetu państwa jest ona owocem współpracy pomiędzy MGMiŻŚ oraz MF.
– Ustalenia zostały najpierw przedyskutowane z biznesem, później z resortem z finansów, stąd obecność ministra Szałamachy – tłumaczył zgromadzonym minister gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk. – Mamy nadzieję, że procedowanie nastąpi w najbliższych miesiącach, a od 1 stycznia 2017 nowe prawo zacznie obowiązywać – informował.
Pełna nazwa aktu prawnego, którego pierwsze założenia zaprezentowane zostały w poniedziałek brzmi: Ustawa o aktywizacji przemysłu okrętowego i przemysłów komplementarnych. Propozycja zakłada szereg ułatwień podatkowych. Zerową stawką VAT ma zostać objęty jak najszerszy zakres produkcji stoczniowej. Dotychczas z takiej możliwości mogli skorzystać jedynie armatorzy morscy. Projekt ustawy zakłada włączenie w preferencyjne warunki także m.in. pośredników. MGMiŻŚ proponuje również objęcie 0-proc. VAT-em również materiały potrzebne do budowy statków.
Zerowa stawka podatku ułatwia przedsiębiorcom prowadzenie księgowości, a także poprawia ich cashflow, kosztem jednak budżetu Skarbu Państwa. Minister Szałamacha zapytany o konsekwencje dla państwowej kasy odparł, że szczegółowe analizy jeszcze nie zostały poczynione.
– Dokładny ORS zostanie przekazany opinii publicznej w późniejszym czasie – zapewniał zgromadzonych przedstawicieli mediów minister finansów.
Kolejnym ułatwieniem dla podmiotów związanych z przemysłem stoczniowym, pod kątem podatku VAT, ma być usunięcie zapisów interpretowalnych. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko przedsiębiorcy ze strony zmiennych interpretacji organów podatkowych.
Projekt zakłada także preferencje w przypadku podatku dochodowego. Firmy pracujące przy budowie jednostek pływających będą mogły wybrać, czy chcą się rozliczać 19-proc. CIT, czy zryczałtowanym, 1-proc. podatkiem, którego podstawą ma być wartość sprzedanej produkcji.
– Drugim filarem ustawy są ułatwienia dla stoczni w zakresie podatku CIT – mówił podczas konferencji prasowej Paweł Brzezicki, podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. – Przedsiębiorca nie będzie musiał prowadzić obszernej księgowości, której celem w dużej mierze jest udowodnienie kosztów uzyskania przychodu – dodał.
Jeśli dana firma zdecyduje się rozliczać tym specjalnym podatkiem, będzie musiała robić to w ten sposób przez 3 kolejne lata. Dla podmiotów z sektora przemysłu stoczniowego stanowi to ryzyko, bowiem z biegiem czasu może okazać się, że korzystniejszym byłoby rozliczenie klasycznym podatkiem dochodowym. Zdaniem ministra Szałamachy jest to ryzyko naturalnie wpisane w życie przedsiębiorcy.
– Przedsiębiorczość polega na podejmowaniu pewnej dozy dobrze skalkulowanego ryzyka – tłumaczył minister finansów.
Poropozycja MGMIŻŚ i MF dla sektora stoczniowego obejmuje także nowe rozwiązania dla Specjalnych Stref Ekonomicznych (SSE). Taką strefą będzie można objąć obszar przeznaczony na produkcję okrętową i z nią komplementarnych branż oraz nie będący własnością SP, ani spółek zależnych od MSP, czy samorządów terytorialnych. Ustawa w takiej formie nadawałaby ministrowi właściwemu od spraw gospodarki morskiej kompetencje zarządzania SSE związaną z przemysłem stoczniowym.
– My tutaj Ameryki nie odkrywamy. To są podstawy, które powinny być wiele lat temu przeprowadzone – mówił minister Gróbarczyk.
Ostatnim elementem wsparcia dla przemysłu stoczniowego jest dopuszczenie branży do korzystania z pomocy regionalnej w ramach kredytu na innowacje technologiczne. Zdaniem przedstawicieli resortów komponujących zaprezentowaną propozycję zmian w legislacji, zwiększy możliwość pozyskania wsparcia z funduszy unijnych.
– To jest element pomocy bezzwrotnej, który będzie kierowany do przemysłu stoczniowego – zaznaczał Paweł Brzezicki.
Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podkreślił, że resort ze swojej strony nie chce nacjonalizować przemysłu stoczniowego, a jedynie wesprzeć go na poziomie prawnym.
– Nie jest rolą rządu, aby budować statki, ale stworzyć przyjazne warunki legislacyjne do rozwoju – tłumaczył minister Gróbarczyk zgromadzonym przedstawicielom mediów.
Zaprezentowane propozycje mają trafić do sejmu na przełomie marca i kwietnia. Tegoroczny budżet jest już zamknięty, dlatego wejście w życie planowane jest na 1 stycznia 2017 roku.
Maria Szurowska