Informacje

Polski pieniądz / autor: Materiał NBP
Polski pieniądz / autor: Materiał NBP

Prof. Glapiński: Atakują mnie i NBP bo chcą przyjąć euro

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 listopada 2023, 16:43

    Aktualizacja: 10 listopada 2023, 17:02

  • Powiększ tekst

Prezes NBP Adam Glapiński oświadczył podczas konferencji prasowej, że debata na temat wejścia Polski do strefy euro powinna się zacząć za 8-10 lat, kiedy Polska osiągnie poziom bogatych krajów Europy Zachodniej.

W piątek w siedzibie NBP odbyła się konferencja prasowa, gdzie oprócz samego prof. Glapińskiego pojawiła się także załoga NBP, złożona z wiceprezesów NBP, tj. Marty Kightley i Adama Lipińskiego, a także z członków zarządu, w tym Rafała Sura, Pawła Szałamacha i Piotra Pogonowskiego.

Ktoś, kto atakuje bank centralny, atakuje także Polskę. Narodowy Bank Polski jest instytucją najwyższego społecznego zaufania, także międzynarodowego. Systematycznie kontrolowany przez audytora, od podszewki, od szczegółu do ogółu. Dwa razy w roku jesteśmy kontrolowani przez Najwyższą Izbę Kontroli. I też zawsze wynik kontroli NIK jest bardzo pozytywny. Nigdy nie było przypadku złamania prawa, nie toczyły się takie postępowania, nie mówiąc o łamaniu konstytucji, czy ustawy. Dlatego bardzo bolesne są rozgrywane potyczki, z którymi nie mamy nic wspólnego, a w których dobro i prestiż NBP są naruszane - powiedział na wstępie Adam Glapiński.

Cała ósemka przedstawicieli zarządu wzięła udział w konferencji, aby omówić aktualne wydarzenia i wyjaśnić sytuację związaną z zarzutami dotyczącymi funkcjonowania banku.

Pierwszy zarzut - stopy procentowe

Prezes NBP nie podejmuje sam decyzji o stopach procentowych, ani o luzowaniu ilościowym, skupie obligacji. To działania kolegialne, głos prezesa liczy się jako jeden z głosów ciał decyzyjnych. Nie było sytuacji, gdy musiałem rozstrzygać swoim głosem - powiedział prof. Adam Glapiński podczas konferencji prasowej NBP

Drugi zarzut - terminowy przepływ dokumentów

Słyszałem rechot w radio, że bank nie dostarcza dokumentów, co utrudnia pracę. Kłamstwo, kłamstwo, kłamstwo. Wyolbrzymia się sprawę sporów w gronie zarządu. Wszystko w banku kontroluje dział prawny, w którym pracują ludzie po 30, 35 lat. Ostatnio kwestionuje się nawet wiarygodność danych statystycznych. Nie ma bardziej wiarygodnej instytucji niż Narodowy Bank Polski. Mamy ścisłą kontrolę wewnętrzną, powiedział prof. Glapiński.

Trzeci zarzut - kwestia dodatkowych nagród

W kwestii wynagrodzeń tak, tu jest moja odpowiedzialność. Przed sądem pracy jak każdy pracodawca. Żadnych innych decyzji indywidualnie nie podejmuję, dodał Glapiński.

Cel ataku

Jaki jest cel tego ataku? Mogę się domyślać. Chęć wprowadzenia na siłę Polski w strefę euro. Przedwcześnie. My do strefy euro możemy się przymierzać, rozważać, gdy osiągniemy poziom krajów Europy Zachodniej, powiedział prof. Adam Glapiński

Jak dodał Glapiński, każdy kto atakuje NBP i narusza jego prestiż, ma złe zamiary wobec Polski.

Chęć wprowadzenia na siłę, gwałtem, przedwcześnie Polski do strefy euro”. „Jeśli tak się będzie działo dalej i to się będzie zamieniać w akcje polityczne, albo akcje o charakterze pseudoprawnym, to możemy przestać być jednym z najbardziej prestiżowych banków na świecie - powiedział prezes NBP.

Prezes NBP wskazał, że polski bank centralny jest „w ścisłym gronie najbardziej prestiżowych banków świata”, a „sukcesy Polski powodują, że się patrzy na nas z rosnącym podziwem”

Prezes NBP nie podpisze się pod wejściem Polski do strefy euro

Żeby wprowadzić w Polsce euro w sposób wymuszony, przedwczesny, z ogromną szkodą dla polskiej gospodarki i Polaków niezbędne jest wspólne pismo prezesa NBP i premiera. Ja, będąc prezesem NBP, takiego pisma nie podpiszę, zanim Polska nie osiągnie poziomu rozwoju Europy Zachodniej - oświadczył Glapiński.

Dodał, że zrównanie się Polski z krajami Europy Zachodniej jest możliwe najwcześniej za 8-10 lat, a to wykracza poza jego kadencję.

Jeśli ktoś chce to zrobić brutalnie, wpychając nas butem do strefy euro, nieprzygotowanych, to musi zmienić prezesa na kogoś bardziej spolegliwego, który wszystko podpisze - stwierdził prezes banku centralnego.

Jak mówił, nie wie, kto ma interes we wprowadzeniu Polski do euro, ale „na pewno nie Polacy”

opr. własne, pap, jb

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych