Informacje

Szef sejmowej komisji finansów Andrzej Jaworski (PiS) i przewodniczący senackiej komisji finansów Grzegorz Bierecki na posiedzeniu poświęconym sprawie banków spółdzielczych, fot. PAP/ Tomasz Gzell
Szef sejmowej komisji finansów Andrzej Jaworski (PiS) i przewodniczący senackiej komisji finansów Grzegorz Bierecki na posiedzeniu poświęconym sprawie banków spółdzielczych, fot. PAP/ Tomasz Gzell

Banki spółdzielcze nie godzą się na dyktat KNF

Maria Szurowska

Maria Szurowska

Dziennikarka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 13 kwietnia 2016, 22:50

    Aktualizacja: 13 kwietnia 2016, 22:52

  • Powiększ tekst

W środę podczas posiedzenia komisji finansów publicznych parlamentarzyści rozpatrzyli propozycję zmiany prawodawstwa regulującego działalność Banków Spółdzielczych. Cel: rozbicie duopolu zrzeszeń i uwolnienie od stricte komercyjnych zasad funkcjonowania.

Na posiedzeniu komisji obecny był przewodniczący senackiej komisji finansów publicznych, senator Grzegorz Bierecki. To nietypowa praktyka, jednak jak podkreślał senator Bierecki sprawa jest poważna i wymaga nietypowych rozwiązań.

To pierwsze takie wydarzenie, że dla dobra sprawy spotykają się posłowie i senatorowie przy pracach w komisji – podkreślał senator Bierecki. – Ta sprawa jest wyjątkowa. Otrzymywaliśmy już na początku kadencji od banków spółdzielczych niepokojące informacje, dlatego chcemy umożliwić autorom tych apeli przedstawienie swoich racji członkom komisji - tłumaczył Grzegorz Bierecki.

Jego zdaniem największym problemem ze zwiększeniem liczby zrzeszeń banków spółdzielczych jest blokowanie istniejących możliwości legislacyjnych do tworzenia zrzeszeń zintegrowanych.

W mojej ocenie mamy do czynienia z sytuacją w której możliwości prawne, które zostały stworzone dla banków spółdzielczych, aby mogły się zrzeszać są blokowane. A ściślej mówiąc prawne możliwości zrzeszania się banków są ograniczane działaniami bezprawnymi” – stwierdził przewodniczący senackiej komisji finansów publicznych.

Pod presją KNF

Głównymi zarzutami spółdzielców względem obecnego reżimu prawnego są zbyt wygórowane wymogi kapitałowe. Zwracała na to uwagę Anna Zwierzchowska, prezes Banku Spółdzielczego w Tarczynie.

Obecny próg kapitałowy w Polsce jest zbyt wysoki – wyraziła opinię prezes Zwierzchowska. – Warto podkreślić, że jest on bardziej restrykcyjny niż wymaga tego od nas Unia Europejska. Dlatego obecnie Banki Spółdzielcze funkcjonują tylko w dwóch zrzeszeniach: w PBS (gdzie zgromadzonych jest 348 banków - od red.) i SGB (liczącego 199 tych instytucji - od red.). Pamiętajmy, że banki spółdzielcze mają w 100 proc. polski kapitał, a ich lokalny charakter wspiera rozwój małych społeczności, skupionych poza obszarami miejskimi. A na dodatek 70 proc. ich portfela kredytowego stanowią kredyty preferencyjne – dodała.

Zdaniem prezes BS w Tarczynie obecne przepisy nie wzmacniają spółdzielców, a jedynie dają możliwości ukrycia niegospodarności instytucji zrzeszających. Według części środowiska spółdzielców system ochrony instytucjonalnej IPS nie powinien być przymusowy, a fakultatywny.

Przedstawiciele banków spółdzielczych wskazywali, że w ich odczuciu Komisja Nadzoru Finansowego nie chce z nimi współpracować.

Czujemy się zmuszeni do przyjęcia jedynej słusznej propozycji KNF – mówili.

Spółdzielcy podkreślali, że wprowadzone prawodawstwo powoduje, że muszą oni działać w warunkach, w jaki funkcjonują banki komercyjne. Wskazywali, że udziały członkowskie nie są wpisywane do kapitału, a jedyną możliwością jego zwiększenia jest osiągany zysk bilansowy.

To również w swoim wystąpieniu podkreślał poseł Prawa i Sprawiedliwości, Janusz Szewczak.

Obserwuję u nadzorcy tendencję do niejako wymuszenia na bankach spółdzielczych, aby budowały kapitał w oparciu o zysk, a kiedy już jakiś zysk się u nich pojawi, do minimalizowania go wydawanymi decyzjami” – dzielił się spostrzeżeniami poseł Szewczak.

Komitet Obrony Banków Spółdzielczych

Zarzuty spółdzielców usiłował odpierać Wojciech Kwaśniak, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

Spółdzielcy nie mają świadomości swojej pozycji, a ona jest niezwykle silna – twierdził Kwaśniak. – Polska jest jedynym państwem, które w 1989 transformowały gospodarkę, w którym zachował się sektor bankowości spółdzielczej i ma silną pozycję. Stanowią one według różnych kryteriów obliczeniowych od 8 do 10 proc. całego rynku bankowego. Dodatkowo cieszą się wyjątkowym zaufaniem publicznym, według badań największym ze wszystkich instytucji rynku finansowego. Jeśli zrzeszenia banków będą silne mamy szanse niebawem zbudować taki sektor bankowości spółdzielczej jak w większości krajów europejskich na poziomie 18-20 proc. Jeżeli jednak będziemy podejmować nierozsądne decyzje, ten sektor będzie się miarowo zmniejszał – dodał.

Kwaśniak wyrażał troskę o zdrowy rozwój sektora spółdzielczego, jednak wskazał, że jest on możliwy tylko wtedy, kiedy banki będą spełniały określone warunki bezpieczeństwa.

Janusz Szewczak odniósł się sceptycznie do słów zastępcy przewodniczącego KNF stwierdzając, że bankowość spółdzielcza wymaga wsparcia. Żartobliwie dodał, że warto byłoby powołać Komitet Obrony Banków Spółdzielczych.

MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych