Ekspert: w lipcu agencja Fitch raczej nie obniży ratingu Polski
Mimo wyhamowania w pierwszym kwartale wzrostu PKB, co było skutkiem spadku inwestycji, kondycję gospodarczą Polski będą wspierać konsumpcja oraz rosnący eksport. Zdaniem Piotra Bielskiego, ekonomisty BZ WBK, w lipcu agencja Fitch prawdopodobnie nie obniży ratingu Polski. Możliwa jest natomiast zmiana jego perspektywy na negatywną i obniżka w kolejnych miesiącach.
– Początek roku nie był zbyt dobry, bo tempo wzrostu gospodarczego wyhamowało i okazuje się, że głównym źródłem tego osłabienia był spadek inwestycji – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Piotr Bielski, ekonomista banku BZ WBK. – Właśnie to one są obecnie największą niewiadomą, bo konsumpcja będzie rozwijała się solidnie.
Zdaniem Piotra Bielskiego może ona jeszcze bardziej wzrosnąć dzięki rządowemu programowi „Rodzina 500 plus”, bo gospodarstwa domowe będą miały do wydania więcej pieniędzy.
– Myślę, że także krajowy eksport będzie rósł stosunkowo szybko – uważa Piotr Bielski. – Dane z Europy Zachodniej, w szczególności z Niemiec, wskazują, że wzrost gospodarczy jest tam wcale nie najgorszy.
Największą niewiadomą – według Piotra Bielskiego – jest dynamika krajowych inwestycji. Według wstępnych, ogłoszonych kilka dni temu szacunków Głównego Urzędu Statystycznego w pierwszym kwartale bieżącego roku niewyrównany sezonowo, liczony w cenach stałych roku poprzedniego PKB Polski zwiększył się realnie o 3 proc. (wobec wzrostu o 4,3 proc. podczas poprzednich trzech miesięcy). Dynamika popytu krajowego wyniosła 4,1 proc., inwestycje spadły o 1,8 proc., przyspieszył import, ale spadło tempo eksportu.
– Jest szansa na lekki wzrost inwestycji, dlatego że odnotowana zapaść w dużym stopniu wynikała z zakończenia przedsięwzięć finansowanych z poprzedniej perspektywy unijnej – zauważa Piotr Bielski. – Absorpcja środków z nowego budżetu UE stopniowo będzie nabierała tempa, co może spowodować, że inwestycje w dalszej części roku nie będą aż tak złe jak na jego początku.
Po zaskakującym obniżeniu ratingu Polski przez agencję Standard & Poor's w styczniu oraz majowej zmianie perspektywy na negatywną przez Moody's notowania Polski – według Piotra Bielskiego – będą bacznie obserwowane. Nie wiadomo jednak, czy lipcowy rating ostatniej z trzech kluczowych agencji (Fitch), podobnie jak poprzednich, wypadnie negatywnie.
– To w dużym stopniu zależy od tego, czy poznamy konkretne rozwiązania w sprawie kredytów walutowych i wieku emerytalnego, a jeśli tak, to jak będą one wyglądały – precyzuje Piotr Bielski. – Jeżeli prezydent i rząd nadal opowiadać się będą za niebezpiecznymi z punktu widzenia stabilności finansów ustawami, to ryzyko obniżenia ratingu się zwiększy. Jeśli z kolei pójdą one w dobrą stronę, nie zagrażającą stabilności gospodarki, to być może będzie inaczej.
Według ekonomisty BZ WBK w lipcu Fitch raczej nie obniży ratingu Polski, bo w kluczowych sprawach gospodarczych konkretnych decyzji jeszcze nie będzie. Możliwe jest natomiast, podobnie jak w przypadku Moody's, wskazanie negatywnej perspektywy.
– Konkrety będą raczej wciąż dyskutowane – prognozuje Piotr Bielski. – Nie wykluczam natomiast, że obniżka może nastąpić w kolejnych miesiącach, w szczególności, gdyby się okazało, że szkodliwe dla gospodarki decyzje będą jednak realizowane, a budżet na 2017 rok, okaże się na tyle hojny, że trudno będzie utrzymać deficyt w granicach 3 proc. PKB.
(Newseria)