Już za pięć lat Polska nie będzie potrzebowała gazu ze wschodu
Gaz-System zapewnia, że od 2018 r. Polska będzie mogła sprowadzać cały importowany gaz z kierunków innych niż wschodni.
Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Gaz-System, w 2011 r. Polska była w stanie sprowadzać 9 proc. importowanego gazu z kierunku innego niż wschodni, dziś nawet 43 proc. importu może pochodzić z kierunków: zachodniego oraz południowego. W 2015 r. tylko 15 proc. importowanego gazu Polska będzie musiała sprowadzać ze wschodu. Połączenie z Niemcami w Lasowie będzie wtedy mogło zaspokoić 10 proc. zapotrzebowania, interkonektor z Czechami - 3 proc., terminal LNG - 34 proc., a 37 proc. fizyczny rewers na Jamale w Mallnow.
W 2018 r., zgodnie z planami Gaz-Systemu, 100 proc. importowanego gazu będzie mogło być już sprowadzane przez Lasów, Cieszyn, terminal LNG, ze Słowacji i fizyczny rewers w Mallnow. W tej chwili na gazociągu jamalskim działa mechanizm wirtualnego rewersu, trwają prace, by do Mallnow można było fizycznie dostarczyć gaz z Niemiec. - To sytuacja, gdy możliwości importowe będą przewyższały potrzeby. To rynek i cena będą decydowały o kierunku importu - podkreślił dyrektor pionu rozwoju Gaz-Systemu Rafał Wittman, zaznaczając, że taki scenariusz wymaga realizacji całego programu inwestycyjnego spółki do 2018 r., co ma pochłonąć ok. 6 mld zł.
Planowane przez Gaz-System inwestycje do 2014 r. - to 7 odcinków gazociągów o długości niemal 900 km, w tym wyprowadzenia z terminala LNG: odcinek Świnoujście-Szczecin oraz Szczecin-Gdańsk (265 km)] i Szczecin-Lwówek (186 km). Gotowe mają być też wyprowadzenia z gazociągu jamalskiego z Gustorzyna do Odolanowa i Rembelszczyzny.
Natomiast do 2018 r. spółka planuje budowę 17 odcinków o łącznej długości ponad 1,5 tys. km, w tym ciąg dalszy przyłączenia terminala LNG do sieci Lwówek-Odolanów (162 km), a także szereg gazociągów na osi Odolanów-Hermanowice w pobliżu granicy z Ukrainą. Również do 2018 r. planuje się budowę dwóch interkonektorów - z Litwą i Słowacją. Połączenie z Litwą jest typowo eksportowe, ale pozwoli również rozbudować gazociągi w północno-wschodniej Polsce, która dziś jest "białą plamą" - zaznaczył Wittman.
W perspektywie 2023 r. budowany będzie ponad 350-kilometrowy gazowy korytarz Hermanowice - Rembelszczyzna pod Warszawą z odgałęzieniem do Kozienic.
Projekty dywersyfikacyjne - to połączenie z Danią z okolic Szczecina (Baltic Pipe), fizyczny rewers na gazociągu jamalskim w Mallnow na granicy z Niemcami. Natomiast na etapie analiz i studiów wykonalności są połączenia z Litwą i Słowacją oraz wzrost przepustowości istniejących interkonektorów z Niemcami i Czechami.
Proponowana rozbudowa sieci do 2023 r. powinna już mieć duże możliwości zaspokojenia krajowego zapotrzebowania i gwarantować bezpieczeństwo dostaw, niezależnie od zdarzeń zewnętrznych czy awarii. - Planując rozwój, nie zapominamy o potencjale gazu łupkowego - podkreślał Wittman, przypominając, że ten krajowy gaz trzeba będzie przesłać do odbiorców, co też oznacza rozbudowę sieci. - Chcemy jednak w 2018 r. móc przesyłać ten gaz - dodał.
PAP/JKUB