Informacje

Janusz Piechociński, fot.mg.gov.pl
Janusz Piechociński, fot.mg.gov.pl

Piechociński wskazuje winnych memorandum gazowego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 kwietnia 2013, 20:35

    Aktualizacja: 19 kwietnia 2013, 20:37

  • Powiększ tekst

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński uważa, że w sprawie tzw. memorandum gazowego "błędy zostały popełnione na poziomie spółek", które nie poinformowały we właściwy sposób decydentów na szczeblu politycznym.

Odnosząc się do odwołania ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, Piechociński ocenił, że "w polityce często ponosi się konsekwencje nie wprost za swoje decyzje, ale za podległych sobie ludzi".

"Jeszcze nie czytałem raportu (przygotowanego przez szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza), nie znam jego zawartości i wniosków. W polityce często ponosi się konsekwencje nie wprost za swoje decyzje, ale za podległych sobie ludzi. W mojej ocenie 3/4 cz 9/10 decyzji premiera bierze się z tego obszaru" - mówił wicepremier dziennikarzom w Sejmie.

Według niego "błędy zostały popełnione na poziomie spółek i ładu korporacyjnego, zarządów, rad nadzorczych, które nie poinformowały we właściwy sposób, z właściwą powagą, decydentów na szczeblu politycznym".

Według wicepremiera w sprawie memorandum gazowego brak było właściwej relacji między spółkami a nadzorem skarbu państwa.

Piechociński zwrócił uwagę, że część spraw energetycznych, choćby regulacji w polityce energetycznej i nadzoru właścicielskiego nad kopalniami, należy do Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwo Środowiska zajmuje się kwestiami gazu łupkowego i wszystkiego, "co jest wokół tego, jeśli chodzi o kopaliny i kwestie środowisko".

Z kolei - mówił - Ministerstwo Skarbu ma w swej gestii nie tylko realizację programu jądrowego, ale i nadzór właścicielski nad podstawowymi grupami energetycznymi i gazowymi. "Umówiliśmy się z premierem, że w przyszłym tygodniu dużą część czasu poświecimy analizie rozwiązań systemowych" - dodał wicepremier.

Premier w piątek poinformował o odwołaniu ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego; ma go zastąpić Włodzimierz Karpiński, obecny wiceszef Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Dymisja ma związek z memorandum gazowym podpisanym na początku kwietnia w Petersburgu przez Gazprom i EuRoPol Gaz. Następnego dnia po podpisaniu memorandum Tusk mówił, że nic o tym nie wie.

Akcjonariuszami EuRoPol Gazu (spółki eksploatującej polski odcinek gazociągu jamalskiego) są: PGNiG (48 proc. akcji), Gazprom (48 proc. akcji) i Gas-Trading (4 proc. akcji).

Szef rządu powiedział w piątek, że mimo "wysokiej oceny kwalifikacji i osobistej uczciwości ministra skarbu" uważa, że "funkcja nadzorcza, kluczowa z punktu widzenia premiera, nie była sprawowana w sposób wystarczający". Jak oświadczył, musi przywrócić pełny nadzór w ramach kompetencji ministra skarbu i uzyskać przekonanie, że minister skarbu skutecznie wypełnia funkcje nadzorcze, poprzez właściwy dobór ludzi i właściwą współpracę ze spółkami Skarbu Państwa.

W ocenie premiera wydarzenia dotyczące memorandum powinny skłonić do dyskusji nt. zmian ustrojowych w kwestii zarządzania energetyką. "Ta dyskusja powinna się pilnie zakończyć konkluzją. Być może taką konkluzją będzie jednolity nadzór nad całą energetyką. A więc na przykład, o czym już wspomniałem, ministerstwo energetyki lub pełnomocnik rządu, który miałby nadzór nad całością tego tematu" - powiedział szef rządu, pytany, kto będzie kreował politykę energetyczną.

PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych