NBP prognozuje na ten rok inflację na 1,9 proc., a wzrost PKB 4 proc.
W nowej projekcji wskaźników makroekonomicznych, ekonomiści NBP zakładają, że tegoroczna inflacja wyniesie 1, 9 proc., stopa bezrobocia spadnie do 4,9 proc. a gospodarka wzrośnie o 4 proc.
Wzrost PKB ma wynieść w tym roku – według prognoz ekonomistów banku centralnego – 4 proc., w przyszłym roku ten wzrost ma wynieść 3,5 proc., a w 2019 r. wzrost gospodarczy ma sięgnąć 3,3 proc. A jak twierdzą, głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w 2017 r. będzie spożycie indywidualne przy stopniowo rosnącej dynamice nakładów inwestycyjnych. Dodają, że do wspomnianego wzrostu konsumpcji przyczyni się kontynuacja poprawy na rynku pracy i wypłaty z programu „Rodzina 500 plus”.
Rosnąca w kolejnych kwartałach 2017 r. dynamika nakładów brutto na środki trwałe, zarówno publicznych, jak i przedsiębiorstw, związana jest z napływem środków z budżetu Unii Europejskiej z nowej perspektywy finansowej 2014 - 2020 oraz ustępowaniem zwiększonej w ub.r. niepewności dotyczącej otoczenia biznesowego i perspektyw sprzedażowych raportowanej przez przedsiębiorstwa niefinansowe. W kolejnych latach perspektywy wzrostu inwestycji oraz spożycia prywatnego pozostaną korzystne, jednak transfery kapitałowe z Unii Europejskiej będą przyrastać coraz wolniej, a środki z programu „Rodzina 500 plus” przestaną podwyższać dynamikę popytu konsumpcyjnego. Przełoży się to na stopniowe spowolnienie dynamiki PKB do poziomu bliskiego tempa wzrostu potencjalnego. Ograniczeniem dla szybszego wzrostu gospodarczego jest prognozowana dla lat 2018 - 2019 niższa dynamika wzrostu w strefie euro w porównaniu z rokiem 2017. Z kolei korzystnie na popyt krajowy oddziaływać będzie niski poziom stóp procentowych i związane z nim niskie koszty kredytu – czytamy w raporcie.
Inflacja – jak prognozują ekonomiści NBP – wyniesie w tym roku 1,9 proc., w przyszłym roku 2,0 proc. i przyspieszy w 2019 roku do 2,5 proc., tym samym osiągnie cel inflacyjny.
Krajową inflację ograniczać będzie utrzymujące się jedynie umiarkowane tempo wzrostu cen w strefie euro, niskie ceny surowców oraz przewidywana w projekcji aprecjacja efektywnego kursu złotego. Waluta krajowa będzie się umacniać zwłaszcza w stosunku do dolara amerykańskiego, co jest efektem prognozowanego osłabienia dolara amerykańskiego wobec euro. W 2017 r. na skutek niskiej bazy cen surowców energetycznych z ub.r. i niekorzystnych warunków meteorologicznych zarówno inflacja cen energii, jak i żywności kształtować się będzie na podwyższonym poziomie. Czynniki te mają charakter przejściowy i wraz z ich wygasaniem w kolejnych latach dynamika cen żywności i energii obniży się pomimo proinflacyjnego oddziaływania poprawy krajowej koniunktury – napisano w Raporcie.
Jak komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, projekcja inflacji przedstawiona przez NBP nie uwzględnia wstępnego szacunku inflacji w czerwcu, wg którego wskaźnik CPI obniżył się do 1,5 proc. r/r z 1,9 proc. r/r w maju.
Tak duże wyhamowanie inflacji determinuje prognozy na kolejne miesiące i można spodziewać się w związku z tym, że średnioroczny wskaźnik CPI w 2017 roku, założony przez NBP na poziomie 1,9 proc., będzie niższy, tj. w okolicach 1,7 proc. Podkreślić jednak należy, że jest sporo czynników, które mogą wpłynąć na powyższe prognozy, i to w różnych kierunkach. Ogromną niewiadomą jest to jak będą kształtować się ceny żywności i ropy naftowej na świecie, wśród czynników krajowych z kolei wymienić należy chociażby wprowadzenie opłaty paliwowej, która z całą pewnością podbije nam inflacje, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie o ile i od kiedy – ocenia Kurtek.
Jak ocenia Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker, w porównaniu do poprzedniej, marcowej projekcji, zaobserwowano wzrost presji inflacyjnej, wynikający z wyższej dynamiki wzrostu gospodarczego oraz prognozowanej większej skali poprawy sytuacji na rynku pracy.
Jej efekty widoczne będą mocniej dopiero od 2018 r. Nieznacznie z 1,6-2,5 proc. do 1,6-2,3 proc. obniżona została prognoza rocznej dynamiki cen konsumpcyjnych na 2017 r. Na rok 2018 szacuje się ją na 1,1-2,9 proc. wobec poprzednio 0,9-2,9 proc., a na 2019 r. na 1,3-3,6 proc. przy wcześniejszym 1,2-3,5 proc. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada 1,9 proc. inflacji w tym roku, 2 proc. w przyszłym i 2,5 proc. w 2019 r. - komentuje Przasnyski.
Według „Raportu o inflacji – 2017 r.” stopa bezrobocia ma się obniżyć w tym roku do 4,9 proc., w przyszłym do 4,3 proc. a na koniec 2019 r. ma wynieść 4,1 proc.
W horyzoncie projekcji będzie następował dalszy spadek stopy bezrobocia BAEL, która już obecnie jest na najniższym poziomie w historii jej pomiaru. Obok wzrostu liczby pracujących, spadek ten będzie skutkiem ograniczenia zasobu siły roboczej. Obniżające się bezrobocie, duża liczba ofert pracy oraz malejące prawdopodobieństwo utraty pracy przyczynią się do przyśpieszenia dynamiki wynagrodzeń, na co wskazuje m.in. utrzymujący się powyżej średniej wieloletniej podwyżkami odsetek zatrudnionych objętych podwyżkami w prognozach przedsiębiorstw. Skalę wzrostu płac będzie również zwiększać rosnąca inflacja oraz podwyżki płacy minimalnej od początku 2017 i 2018 r. - piszą w raporcie ekonomiści NBP.
Inflacja bazowa – po wyłączeniu cen energii i żywności - ma wynieść w tym roku 0,9 proc.
Wraz ze stopniowo narastającą presją popytową i kosztową w horyzoncie projekcji wzrośnie inflacja bazowa. Ujemna obecnie luka popytowa domknie się wraz ze wzrostem wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych, a zwiększające się problemy przedsiębiorstw związane z malejącą podażą pracy przekładać się będą na wzrost wynagrodzeń przewyższający dynamikę wydajności pracy – napisali w raporcie ekonomiści NBP.
Członkowie Rady Polityki Pieniężnej wielokrotnie – podczas konferencji prasowych po posiedzeniu RPP – zwracali uwagę na to, jak ważna jest dla nich lipcowa projekcja inflacji i że na jej podstawie kreowane będzie stanowisko RPP.
W projekcji nie pojawiły się żadne nowe sygnały, mogące wpłynąć na zmianę nastawienia Rady Polityki Pieniężnej, nadal więc należy zakładać, że stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie prawdopodobnie do końca 2018 r. - ocenia Przasnyski.