Opóźnienia we wprowadzeniu MIFID 2 są problemem dla instytucji finansowych
Zmiany w systemie emerytalnym, które mają obowiązywać od nowego roku i wprowadzenie w tym samym czasie regulacji MIFID 2, może stanowić problem dla instytucji finansowych zarządzających aktywami - powiedział Marcin Dyl prezes firmy Izby Zarządzającej Funduszami i Aktywami w rozmowie z Markiem Siudajem dziennikarzem „Gazety Bankowej” w „Wywiadzie Gospodarczym” w telewizji wPolsce.pl.
Zmiany emerytalne, które mają wejść od początku przyszłego roku i w tym samym czasie połączone byłyby obowiązki związane z wejściem MIFIDU 2 i początek zmian emerytalnych, ta kumulacja zmian, może stanowić pewien problem – uważa Dyl.
MIFID to regulacja, która – jak mówił Dyl - dotyczy głównie branży maklerskiej, ale ze względu na relacje, między branżą maklerską a zarządzaniam aktywami, pośrednio wpływa na to, w jaki sposób sprzedawane będą udziały w funduszach inwestycyjnych.
Regulacja ma chronić klienta, jest to następstwo regulacji MIFID 1. MIFID 2 idzie trochę dalej, uszczegóławia regulacje które teraz obowiązują, wprowadzają dodatkowe obowiązki na tych którzy sprzedają usługi finansowe. Mamy wielość regulacji, te regulacje w dużym stopniu są, już teraz z MIFIDU 1 wynika, że trzeba sprawdzić jaki produkt jest dla klienta odpowiedni. Tutaj jest krok dalej, wprowadzenie większego zakresu informacji dla klientów. On ma wiedzieć z czego może skorzystać – mówił prezes Izby Zarządzającej Funduszami i Aktywami.
Jak dodał, opóźnienie już jest teraz. Regulacje europejskie wyznaczały 2 daty. Data wejścia regulacji czyli 3 stycznia 2018 r. i 4 lipca tego roku ogłoszenie regulacji, które mają obowiazywać od stycznia.
Założenie było takie, że potrzebny jest półroczny okres dla firm na przygotowanie się firm do tych nowych regulacji, teraz pod znakiem zapytania stoi to jak te firmy się zdążą dobrze do tego przygotować, nadal nie ma ustawy, a i potem potrzebne będzie wprowadzenie aktów wykonawczych – ocenił Dyl.
I właśnie – jak twierdzi - to opóźnienie może stanowić problem. Tym bardziej, że w tym samym czasie czyli od początku przyszłego roku, mają wejść zmiany w systemie emerytalnym, które – jak podkreślił – są zmianami wyczekiwanymi.
Do tej pory stworzono kilka mechanizmów emerytalnych czy pracownicze formy czy indywidualne, problem w tym, że te formy nie są powszechne, oen nie chronią ogółu społeczeństwa jako ogółu. Planem rządu powinno być dążenie do tego, żeby forma była powszechna, żeby nie korzystało z niej 3-5 proc, Polaków tylko 50-70 proc. Polaków, wtedy udzie nie będą zawiedzeni zbyt niskimi emeryturami – mówił Dyl.
Jak dodał, z punktu widzenia emerytalnego dużo ważniejszy jest nowy element czyli Pracownicze Plany Kapitałowe.
Przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne nie zwiększa puli oszczędności. Z punktu widzenia oszczędzających nie zwiększa to bazy emerytalnej, to co może zwiększyć tę bazę to Pracownicze Plany Kapitałowe – mówił.
Jak dodał, największym problemem jest sama sprzedaż produktu, to jak trafić do klienta, jak pobudzić Polaków do oszczędzania.
Pytanie czy w ramach tej długotrwałego oszczędzania nie mogłyby te środki pracować dla polskiej gospodarki. Ten kapitał musi na siebie zarabiać, może trafiać w różne gałęzie gospodarki – dodał prezes Izby Zarządzającej Funduszami i Aktywami.