Zagrożenie monopolem Gazpromu mniej ważne niż Puszcza Białowieska: Wyrok w sprawie Opalu będzie pewnie za 2 lata
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zakłada, że ostateczny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie gazociągu Opal zapadnie w 2019 r., poinformował prezes Piotr Woźniak. Trybunał zobowiązał operatora gazociągu do klauzuli indemnizacyjnej w aukcjach
W lipcu Trybunał, a w konsekwencji także sąd w Dusseldorfie, uchylił środek tymczasowy, o jaki wnioskowaliśmy. Oczywiście, nie wpływa to na przebieg sprawy. Spodziewamy się rozstrzygnięcia sprawy w Trybunale i sądzie w 2019 r. - powiedział Woźniak podczas konferencji prasowej.
To oznacza, że na wyrok trzeba będzie czekać dwa lata. Komisja Europejska nie uznała sprawy możliwego zmonopolizowania przez Gazprom niemieckiego gazociągu za na tyle ważną, aby prosić TSUE o przyspieszenie orzekania. Równość podmiotów dla Brukseli jest znacznie mniej ważna niż chęć zablokowania walki z kornikiem, jaką prowadzi resort środowiska w Puszczy Białowieskiej.
Piotr Woźniak podkreślił, że uchylenie sprawia, iż Gazprom może na podstawie decyzji Komisji Europejskiej wykorzystywać do 100 proc. przepustowości gazociągu.
Trybunał orzekł jednoznacznie, że do aukcji przeprowadzanych w tej chwili aplikuje się specjalna klauzula, która zobowiązuje operatora do klauzuli indemnizacyjnej, tj. wszyscy, którzy korzystają z aukcji muszą przyjąć do wiadomości, że skutki w przypadku rozstrzygnięcia na naszą korzyść działają wstecz i umowy zawierane są pod rygorem nieważności bez odszkodowania" - dodał prezes.
28 października br. Komisja Europejska na wniosek niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur zezwoliła na zwiększenie wykorzystania gazociągu Opal przez rosyjski Gazprom do 80 proc. z 50 proc. do 2033 r. 4 grudnia 2016 r. PGNiG Supply & Trading GmbH zaskarżył decyzję Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości UE. Trybunał zawiesił wykonanie decyzji KE z dniem 23 grudnia.
ISBNews, MS