Ponad 20 proc. nowych emerytów może pracować
** Ponad 20 proc. osób, które uzyskają prawo do emerytury po obniżeniu wieku emerytalnego od 1 października br. pozostanie na rynku pracy - uważa wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. *
Liczymy, że nie wszyscy skorzystają z uprawnienia przejścia na emeryturę od października br. , którym będzie przysługiwało to prawo. Część osób przełoży na późniejszy okres tę decyzję. Ok. 20 proc. lub być może nawet więcej osób chce nabyć prawa do emerytury i dalej pozostać na rynku pracy. Wynika to z tego, że poziom emerytur jest niski i będzie chciało dopracować i podnieść poziom emerytur - powiedział Szwed.
Stąd ta ważna inicjatywa jak doradcy emerytalni, który przeliczają emerytury i pokazują poziom emerytur najlepszą ścieżkę dla ubezpieczonego jaka może sobie wybrać. Część osób będzie brało pod uwagę, w jaki moment odejść na emeryturę - dodał wiceminister.
Pod koniec sierpnia br. szefowa resortu Elżbieta Rafalska poinformowała, że według szacunków odejście 82 proc. uprawnionych tuż po obniżeniu wieku emerytalnego oznaczałoby, że liczba emerytur wypłaconych na koniec grudnia 2017 r. wzrosłaby o ok. 331,3 tys. Jak wówczas podała minister, liczba wniosków od osób, które będą mogły przejść na emeryturę dzięki nowej ustawie będzie później spadać - w 2018 r. do 148 tys., a w 2019 r. - do 90 tys.
Szacunki mówią o łącznie 0,5 mln osób, które nabędą prawo do emerytury normalnym trybem i z racji przywrócenia wieku emerytalnego. ZUS jest przygotowany na przyjęcie takiej liczby osób. Środki w budżecie są przyszłoroczne w tegorocznym, a także w przyszłorocznym budżecie, więc nie ma tutaj zagrożeń - podkreślił Szwed.
Podpisana przez prezydenta w grudniu ub.r. ustawa przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Szwed dodał, że zapisany w projekcie przyszłorocznego budżetu poziom stopy bezrobocia rejestrowanego w wysokości 6,4 proc. na koniec 2018 r. to „ambitny” plan, ponieważ prawie 60 proc. osób bez pracy to długotrwale bezrobotni, których trudno jest zaktywizować
Dosyć ambitnie wpisaliśmy w projekt budżetu, że poziom bezrobocia w 2018 roku wyniesie 6,4 proc. - to jest duży spadek, bo w tej chwili w ciągu trzech miesięcy mamy ciągle poziom 7,1 proc. Widać, więc, że nie ma takiego prostego mechanizmu obniżania się stopy bezrobocia - powiedział Szwed.
W środę resort pracy podał, powołując się na dane z urzędów pracy, że na koniec sierpnia stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 7,1 proc., a liczba zarejestrowanych bezrobotnych – 1.137,3 tys. (spadek o 2,6 tys. m/m).
W zasobach bezrobotnych prawie 60 proc. stanowią długotrwale bezrobotni - tj. osoby, które są bez pracy powyżej 12 miesięcy. Ich zdecydowanie trudniej jest zaktywizować. Część osób w tej grupie nie jest zainteresowana pracą, a rejestruje się ze względu na prawo do składki zdrowotnej przysługujące osobie bezrobotnej - tłumaczył wiceminister.
Dodał, że szacunki oparte na danych z urzędów pracy wskazują, iż ok. 20 proc. bezrobotnych rejestruje się wyłącznie ze względu na składkę zdrowotną.
Jeżeli udałoby się nam zmienić ustawę - co proponuje minister zdrowia Konstanty Radziwiłł - by objąć ubezpieczeniem zdrowotnym obywateli bez względu na to, czy pracują czy nie, to problem ten w jakiś sposób rozwiązalibyśmy. Nie trzeba by było się rejestrować tylko ze względu na składkę zdrowotną. Ale takich rozwiązań na razie nie ma - stwierdził Szwed.
Według projektu przyszłorocznego budżetu, liczba zarejestrowanych bezrobotnych ma spaść do 1.027 tys. na koniec 2018 r. Z kolei przeciętne zatrudnienie miałoby wzrosnąć do 10.457 tys. etatów (wobec 10.050 tys. w 2016 r.).
Odnotowujemy wzrost wskaźnika zatrudnienia i aktywności zawodowej, ale nie w takim tempie, w jakim byśmy oczekiwali. Wzrosty są widoczne, ale nie są przełomowe - wskazał także wiceminister.
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w II kwartale 56,7 proc. wobec 56,2 proc. w poprzednich trzech miesiącach, zaś wskaźnik zatrudnienia wyniósł 53,9 proc. wobec 53,2 proc. kwartał wcześniej.
Na podst. ISBnews